Rozpoczęty przez premiera Benjamina Netanjahu ma być najgłębszym kryzysem wewnętrznym Izraela od czasu powstania państwa 75 lat temu. Reforma przyznała parlamentowi prawo do unieważniania decyzji podejmowanych przez Sąd Najwyższy. Jednym słowem, jeśli sąd uznałby działania rządu lub parlamentu za niezgodne z prawem, ten ostatni mógłby taką decyzję unieważnić przy odpowiedniej liczbie głosów.
Reforma stanowiła zatem kompetencję kontrolną Sądu Najwyższego wobec działań rządu. Krytycy wskazywali, że otwiera to drogę do korupcji oraz niewłaściwych nominacji. Ustawą zmieniono także sposób wyboru sędziów.