Troska o media publiczne kontra galimatias prawny

Spór o legalność powołania władz publicznych mediów rozstrzygną sądy – najpierw ten rejestrowy.

Publikacja: 22.12.2023 03:00

Warszawa, 21.12.2023. Policja przed budynkiem TVP przy ul. Woronicza w Warszawie, 21 bm. Szef MKiDN

Warszawa, 21.12.2023. Policja przed budynkiem TVP przy ul. Woronicza w Warszawie, 21 bm. Szef MKiDN odwołał 19 grudnia br. dotychczasowych prezesów Zarządów Telewizji Polskiej, Polskiego Radia i Polskiej Agencji Prasowej oraz Rady Nadzorcze Spółek

Foto: PAP, Leszek Szymański

Po tym, jak minister kultury i dziedzictwa narodowego Bartłomiej Sienkiewicz odwołał zarządy spółek Telewizji Polskiej, Polskiego Radia i Polskiej Agencji Prasowej, wybuchła dyskusja o tym, czy to działanie było legalne. Minister zadziałał bowiem w oparciu o przepisy kodeksu spółek handlowych, które Skarbowi Państwa jako właścicielowi akcji tych spółek daje uprawnienia walnego zgromadzenia akcjonariuszy, a ono z kolei może odwoływać i powoływać członków zarządu.

Niepewna podstawa

Tymczasem wielu publicystów, w tym prawnicy oraz protestujący w siedzibie TVP posłowie Prawa i Sprawiedliwości, wskazuje, że podstaw prawnych nie było. Powołują się na obowiązujący przepis art. 27 ust. 3 ustawy o radiofonii i telewizji, który upoważnia do tego Radę Mediów Narodowych. Wprawdzie według wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 2016 r. (K 13/16) taka kompetencja powinna przysługiwać Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji, ale wyrok ten dotychczas nie przełożył się na zmiany legislacyjne.

Zdaniem prof. Michała Romanowskiego, adwokata i eksperta prawa spółek, w takiej sytuacji najważniejsza była troska o własność państwową, do której prawa reprezentuje w tym przypadku minister właściwy do spraw kultury.

Czytaj więcej

Posłowie PiS w TVP: nietykalność i immunitet nie są nieograniczone

– Miał pełne prawo, a wręcz nie miał innego wyjścia, jak tylko odwołać zarządy tych spółek, zwłaszcza w sytuacji niegospodarności dotychczasowych władz. Sam odchodzący prezes TVP przyznał, że jego firma ma deficyt w wysokości 2,5 mld zł, a o złym gospodarowaniu mieniem wspominała także NIK w swoim niedawnym raporcie – zauważa Romanowski. I przypomina, że art. 368 par. 4 k.s.h. pozwala walnemu zgromadzeniu akcjonariuszy na powoływanie i odwoływanie członków zarządu. Kompetencje tegoż walnego zgromadzenia ma w tym przypadku minister.

W dyskusjach o legalności działań ministra podawano też argument, ze wyrok TK z 2016 r. nie dotyczył Rady Mediów Narodowych. Przypomnijmy zatem historię tego wyroku i przepisu, którego dotyczył. Otóż pierwotnie (od 1993 r.) dawał on kompetencje obsadzania zarządów spółek mediów publicznych w ręce KRRiT. Za rządów PiS ten przepis zmieniono i od 8 stycznia 2016 r. te kompetencje przeszły w ręce ministra ds. Skarbu Państwa.

Przepis zaskarżył do TK ówczesny rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar. Jednak zanim TK zdążył wydać wyrok, rząd PiS przeforsował kolejną zmianę i od 7 lipca 2016 r. kompetencje powoływania zarządów przeszły w ręce Rady Mediów Narodowych. Trybunał uznał w wyroku z 13 grudnia 2016 r., że odebranie tych kompetencji KRRiT naruszało konstytucję. Ponieważ w grudniu 2016 r. już istniała RMN, Trybunał w wyroku dostrzegł ten fakt, zaznaczając jednak, że skarga nie dotyczyła najnowszej wersji przepisu. Niemniej jednak z wyroku wyraźnie wynika, że kompetencje w obsadzaniu zarządów powinna mieć KRRiT.

Czytaj więcej

Zmiany w mediach: wniosek przewodniczącego KRRiT o odmowę dokonania wpisu do KRS

Wyroku tego jednak nie wykonano, tj. nie wykreślono z ustawy kompetencji RMN ani nie przywrócono praw KRRiT. Wprawdzie Sejm w uchwale z 19 grudnia br. zapowiedział podjęcie stosownych działań legislacyjnych, ale jeszcze do nich nie doszło.

– W takiej sytuacji, gdy istnieje pilna potrzeba ochrony własności Skarbu Państwa, nieuzasadnione byłoby zwlekanie do czasu zmiany ustawy o radiofonii i telewizji w celu wykonania wyroku TK – uważa prof. Romanowski.

Pora na sądy

Nawet jeśli Sejm zdoła szybko uchwalić nowe przepisy, to i tak ich wejście w życie jest niepewne wobec możliwości zawetowania ich przez prezydenta Andrzeja Dudę. Zanim jednak do tego dojdzie, już w najbliższych dniach sprawą obsadzenia nowych zarządów zajmie się wymiar sprawiedliwości. Pierwszym punktem weryfikacji obsadzenia członków spółek mediów publicznych będzie sąd rejestrowy, do którego trafi wniosek o wpisanie nowych członków zarządów tych spółek.

– To ten sąd jako pierwszy zweryfikuje procedurę ich powołania w świetle prawa. Może on przyjąć wniosek o wpis lub go odrzucić, jeśli uzna, że odzwierciedlałby on nieprawidłowości prawne – zauważa prof. Katarzyna Bilewska, adwokat i partner w kancelarii BLSK Legal. Dodaje, że sąd ten, jak każdy, ma prawo bezpośrednio stosować konstytucję.

Jednak sprawą może zająć się też Sąd Okręgowy w Warszawie, który jest właściwy do rozpatrywania skarg na uchwały walnych zgromadzeń akcjonariuszy i decyzji rad nadzorczych spółek. Zgodnie z art. 422 par. 1 pkt 1 k.s.h. skargi takie mogą wnosić członkowie zarządów. Czy taką skargę mogą wnieść byli członkowie zarządów TVP, Polskiego Radia i PAP? – Ukształtowała się praktyka i orzecznictwo, zgodnie z którym prawo do takich skarg mają jedynie aktualni członkowie, ale są przypadki, w których rozpatrywano także pozwy byłych członków – przyznaje prof. Bilewska. Dodaje, że nawet jeśli pozew będzie rozpatrywany, to zwykle w takich sprawach postępowanie w wydziale gospodarczym trwa długo, nawet kilkanaście miesięcy.

Opinia dla „Rzeczpospolitej”

prof. Ryszard Piotrowski konstytucjonalista z Uniwersytetu Warszawskiego

Faktem jest, że TK stwierdził niezgodność z konstytucją pominięcia KRRIT w procesie powoływania zarządów i rad nadzorczych spółek publicznej radiofonii i telewizji. Niemniej ten wyrok nie został wykonany, a ustawa o radiofonii i telewizji w obecnym kształcie przyznaje te kompetencje Radzie Mediów Narodowych. Organy państwa działają na podstawie prawa, choćby ułomnego. Dlatego minister kultury nie może sobie dowolnie przyznawać kompetencji do obsady tych zarządów, choćby wynikały one z kodeksu spółek handlowych. Spółki publicznego radia, telewizji i PAP są bowiem szczególnymi podmiotami, gdzie pierwszeństwo przed k.s.h. ma stosowanie konstytucji i ustaw w zgodzie z konstytucją. Prawidłową drogą do obsady zarządów tych spółek jest najpierw wykonanie wyroku TK poprzez odpowiednie zmiany w ustawie o radiofonii i telewizji, a dopiero potem zmiany w zarządach już na podstawie znowelizowanej ustawy. Jeśli spór na tym tle trafi do sądu, to oczywiście może on wyrazić odmienny pogląd. Zależy to od tego, czy i jak wykorzysta możliwość bezpośredniego stosowania konstytucji.

Po tym, jak minister kultury i dziedzictwa narodowego Bartłomiej Sienkiewicz odwołał zarządy spółek Telewizji Polskiej, Polskiego Radia i Polskiej Agencji Prasowej, wybuchła dyskusja o tym, czy to działanie było legalne. Minister zadziałał bowiem w oparciu o przepisy kodeksu spółek handlowych, które Skarbowi Państwa jako właścicielowi akcji tych spółek daje uprawnienia walnego zgromadzenia akcjonariuszy, a ono z kolei może odwoływać i powoływać członków zarządu.

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Edukacja
Matura 2024: język polski - poziom podstawowy. Odpowiedzi eksperta
Sądy i trybunały
Trybunał niemocy. Zabezpieczenia TK nie zablokują zmian w sądach
Sądy i trybunały
Piebiak: Szmydt marzył o robieniu biznesu na Wschodzie, mógł być szpiegiem
Sądy i trybunały
"To jest dla mnie szokujące". Szefowa KRS o sprawie sędziego Szmydta
Konsumenci
Kolejna uchwała SN w sprawach o kredyty