Senat przeciwko smogowi. Ustawa z poprawkami wraca do Sejmu

Ustawa o wsparciu odbiorców ciepła wraca do Sejmu z senackimi poprawkami. Senat sprzeciwia się beztroskiemu podejściu do palenia, „czym bądź”.

Publikacja: 08.09.2022 15:08

Senat

Senat

Foto: PAP

Senacki poprawki do projektu ustawy to m.in. propozycja przyznania dopłat do wszystkich źródeł ciepła, w takiej samej wysokości jak do węgla. Senatorowie sprzeciwili się też i domagają się usunięcia przepisu mówiącego o tym, że w drodze rozporządzenia, na czas oznaczony, nie dłuższy niż 24 miesiące, minister będzie mógł zdecydować o odstąpieniu od stosowania wymagań jakościowych dla paliw. Czyli zapowiedzianemu przez szefa PiS paleniu „wszystkim oprócz opon” izba wyższa powiedziała stanowcze nie. - Przypomnę, że w Polsce umiera około 50 tysięcy ludzi na powikłania, głównie płucne, związane ze smogiem - mówi marszałek Senatu Tomasz Grodzki.

Polityka anty-antysmogowa

Zdaniem Polskiego Alarmu Smogowego, obecne decyzje rządu i Sejmu to nie tylko zatrzymanie walki ze smogiem, ale pełny odwrót od antysmogowych regulacji. Jak tłumaczą, normy, jakości węgla wraz z zakazem sprzedaży kopciuchów i uchwałami antysmogowymi są filarami polityki antysmogowej.

Czytaj więcej

Palenie odpadami legalne. Niedługo smog uderzy jeszcze mocniej

- Zamiast stabilnej polityki energetycznej wyznaczającej cele, rząd wykonuje chaotyczne i doraźnie działania, namawianie do palenia gałęziami, zawieszenie norm i próby osłabienia uchwał antysmogowych. Prezes rządzącej partii twierdzi, że w Polsce “ trzeba w tej chwili palić wszystkim, poza oponami czy podobnymi szkodliwymi rzeczami” nawołując do łamania prawa – komentuje decyzje rządu i parlamentu Andrzej Guła, lider Polskiego Alarmu Smogowego.

Jego zdaniem takie wypowiedzi wygłaszane w Nowym Targu, czyli w najbardziej zanieczyszczonej miejscowości w Polsce, gdzie normy rakotwórczego benzoapirenu są przekroczone o 1500% są kuriozalne, niebezpieczne i mogą zaprzepaścić wieloletnie działania o czyste powietrze.

Prawo czy bezprawie

Prawnicy dla Ziemi także uważają, że wypowiedź jednego z najważniejszych polityków w kraju, prezesa Prawa i Sprawiedliwości, może być interpretowana, jako przyzwolenie władz na palenie m.in.: starymi meblami, zabrudzonymi papierem i tekturą, tekstyliami czy opakowaniami. Zdaniem Agnieszki Warso-Buchanan, radczyni prawnej, szefowej Programu Czyste powietrze w Polsce i Europie Środkowo-Wschodniej w Fundacji ClientEarth Prawnicy dla Ziemi, wszystkie te produkty to odpady, których spalanie poza specjalnie do tego przygotowanymi spalarniami jest w Polsce zabronione i zagrożone karą aresztu lub grzywny Art. 191 ustawy o odpadach.

- Z ogromnym niepokojem wysłuchałam wypowiedzi prezesa Jarosława Kaczyńskiego, która jest zachętą do palenia niemalże wszystkim w celu ogrzania domów. Ta wypowiedź świadczy nie tylko o kapitulacji władzy w zakresie realizowania polityki poprawy, jakości powietrza, ale może też być interpretowana, jako namawianie Polaków do łamania obowiązującego prawa – uważa Agnieszka Warso-Buchanan.

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej już w 2018 uznał, że Polska, od lat łamie przepisy określające standardy, jakości powietrza w odniesieniu do pyłów PM10. Polska obok Bułgarii ma najbardziej zanieczyszczone powietrze w Unii Europejskiej a Polki i Polacy narażeni są na oddychanie toksycznymi i rakotwórczymi substancjami, które są szczególnie szkodliwe dla najbardziej wrażliwych grup społeczeństwa: dzieci, kobiet w ciąży, chorych na choroby serca czy układu oddechowego, osób starszych.

Dane Generalnej Inspekcji Ochrony Środowiska na temat, jakości powietrza za ostatnie lata potwierdzają znaczące przekroczenia norm dla szkodliwego pyłu PM10 i PM2.5. W 2020 r. w 16 na 45 stref, na które podzielona jest Polska w celu monitorowania, jakości powietrza, występowały przekroczenia. W przypadku PM2.5 było to 14 stref. Dodatkowo, aż w 39 strefach występowały przekroczenia norm dla niezwykle toksycznego i rakotwórczego Benzo(a) pirenu - B(a) P. W 2021 r. zarówno w przypadku PM10 i PM2.5 Sytuacja się pogorszyła, a normy były przekroczone odpowiednio w 25 i 29 strefach.

Co z ciepłem w spółdzielniach

Izba wyższa zdecydowała o tym, że chce wykreślenia z projektu ustawy obowiązku  ustalenia przez wytwórców tzw. średniej ceny ciepła z rekompensatą na 150,95 zł za GJ netto dla ciepła wytwarzanego w źródłach ciepła opalanych gazem ziemnym lub olejem opałowym, a 103,82 zł za GJ netto dla ciepła wytwarzanego w pozostałych źródłach ciepła. W to miejsce chcą zapisu mówiącego o tym, że  podwyżki ciepła nie mogą przekroczyć 40 proc. zeszłorocznej ceny.

 - Nie rozumiem dlaczego nie zmożna zrobić 103 zł za GJ dla wszystkich, po to aby ludzie uciekali od węgla i  przechodzili na gaz i bardziej ekologiczne ogrzewanie – mówi prof Jerzy Jankowski, prezes Związku Rewizyjnego Spółdzielni Mieszkaniowych RP. I proponuje aby jeszcze raz podjąć probę uporządkowania regulacji I tak jak przy dopłacie węglowej, przyznawać ją imiennie.

 – Np. mamy ciepłownię w spółdzielni i musimy kupć 100 ton węgla. Tymczasem ludzie w czynszu będą na te cel wpłacali po 500 zł. Pytam zatem rząd za co mam kupić węgiel, żeby ogrzać wszystkie mieszkania? Zasady powinny być takie same dla wszystkich surowców, także w przypadku dodatków innych niż węglowy. Powinnym to być imienne dodatki, pieniądze znaczone, przekazywane do spółdzielni za którą ta kup węgiel – tłumaczy spóldzielczy punkt widzenia prof. Jankowski.

Zdaniem Prawników dla Ziemi, do obecnej, kryzysowej sytuacji w ciepłownictwie indywidualnym doprowadziły przede wszystkim wieloletnie zaniedbania władz, które zamiast systemowo i na poważnie wspierać zeroemisyjne źródła ciepła, takie jak - pompy ciepła, fotowoltaikę, czy czyste ciepło systemowe - postawiły na paliwa kopalne, blokując jednocześnie rozwój odnawialnych źródeł energii.

Senacki poprawki do projektu ustawy to m.in. propozycja przyznania dopłat do wszystkich źródeł ciepła, w takiej samej wysokości jak do węgla. Senatorowie sprzeciwili się też i domagają się usunięcia przepisu mówiącego o tym, że w drodze rozporządzenia, na czas oznaczony, nie dłuższy niż 24 miesiące, minister będzie mógł zdecydować o odstąpieniu od stosowania wymagań jakościowych dla paliw. Czyli zapowiedzianemu przez szefa PiS paleniu „wszystkim oprócz opon” izba wyższa powiedziała stanowcze nie. - Przypomnę, że w Polsce umiera około 50 tysięcy ludzi na powikłania, głównie płucne, związane ze smogiem - mówi marszałek Senatu Tomasz Grodzki.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Prawo karne
Przeszukanie u posła Mejzy. Policja znalazła nieujawniony gabinet
Prawo dla Ciebie
Nowe prawo dla dronów: znikają loty "rekreacyjne i sportowe"
Edukacja i wychowanie
Afera w Collegium Humanum. Wykładowca: w Polsce nie ma drugiej takiej „drukarni”
Edukacja i wychowanie
Rozporządzenie o likwidacji zadań domowych niezgodne z Konstytucją?
Praca, Emerytury i renty
Są nowe tablice GUS o długości trwania życia. Emerytury będą niższe