2,5 mln osób bez niezależnych telewizji, tuż przed wyborami. RPO stawia pytania

Rzecznik praw obywatelskich Marcin Wiącek zwrócił się do prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej Jacka Oko o wskazanie prawnych i faktycznych okoliczności wydania decyzji o zmianie standardu nadawania naziemnego sygnału telewizji. Skutki decyzji dotknęły miliony osób, które pozbawiono wolności pozyskiwania informacji za pośrednictwem telewizji innej niż publiczna i to przed przyszłorocznymi wyborami.

Publikacja: 18.07.2022 17:08

2,5 mln osób bez niezależnych telewizji, tuż przed wyborami. RPO stawia pytania

Foto: Adobe Stock

Prezes UKE przychylił się do wniosku Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji o zmianę rezerwacji częstotliwości na rzecz Telewizji Polskiej S.A., a przeznaczonych do rozpowszechniania lub rozprowadzania programów telewizyjnych w sposób cyfrowy drogą rozsiewczą naziemną w MUX-3. Chodziło o opóźnienie do końca 2023 r. procesu zmiany standardu nadawania w przypadku Multipleksu MUX-3, który emituje kanały TVP, czyli telewizji publicznej, zarządzanej obecnie przez PiS.

Z komunikatu UKE wynika, że decyzja „ma związek ze zbrojną napaścią Federacji Rosyjskiej na terytorium Ukrainy oraz eskalacją działań dezinformacyjnych o zasięgu międzynarodowym, niosących zagrożenia dla obronności i bezpieczeństwa Rzeczpospolitej Polskiej oraz bezpieczeństwa i porządku publicznego”, a także „ma na uwadze istotną rolę telewizji publicznej w ochronie polskiej racji stanu, komunikowania stanowiska naczelnych organów państwa oraz funkcjonowaniu Regionalnego Systemu Ostrzegania. RSO realizuje Telewizja Polska S.A. we współpracy z MSWiA, a jego zasięg działania jest wprost powiązany z zasięgiem MUX-3”.

Czytaj więcej

Jak TVP zagwarantowała sobie widzów na wybory

Kiedy Prezes UKE może zmienić rezerwację

Jak zauważa RPO, zgodnie z art. 123 Prawa telekomunikacyjnego możliwe jest dokonywanie zmiany rezerwacji częstotliwości bądź też ich cofnięcie. Mają one jednak charakter szczególny w stosunku do postanowień Kodeksu postępowania administracyjnego, regulujących uchylanie i zmianę ostatecznych decyzji administracyjnych, na których mocy strony nabyły określone uprawnienia.

Przepisy art. 123 prawa telekomunikacyjnego nie wyłączają zastosowania Kpa. Uchylenie lub zmiana decyzji o rezerwacji częstotliwości może także nastąpić na podstawie przepisów ogólnych Kpa. Za zgodą strony uchylenie albo zmiana decyzji następuje pod warunkiem, że przepisy szczególne nie sprzeciwiają się uchyleniu lub zmianie takiej decyzji i przemawia za tym interes społeczny lub słuszny interes strony.

Prezes UKE,  jako minister w rozumieniu przepisów Kpa, może na podstawie Kpa uchylić lub zmienić w niezbędnym zakresie decyzję ostateczną, jeżeli w inny sposób nie można usunąć stanu zagrażającego życiu lub zdrowiu ludzkiemu albo zapobiec poważnym szkodom dla gospodarki narodowej lub dla ważnych interesów państwa.

Art. 123 prawa telekomunikacyjnego przewiduje możliwość zmiany rezerwacji częstotliwości przez Prezesa UKE w przypadku wystąpienia okoliczności prowadzących do zagrożenia obronności, bezpieczeństwa państwa lub bezpieczeństwa i porządku publicznego.

Ważny także pluralizm mediów

Jak wskazuje RPO, niezależnie od tego, decyzja Prezesa UKE musi być także rozpatrywana przez pryzmat zagwarantowanego w Konstytucji RP prawa do informacji (art. 54), zasady pluralizmu mediów (art. 14) oraz zasady rzetelności i pluralizmu (wolności) wyborów.

- Nie bez znaczenia bowiem pozostaje – w świetle decyzji, która może wywoływać skutki do 31 grudnia 2023 r. – okoliczność wyborów samorządowych i parlamentarnych, które zgodnie z kalendarzem wyborczym mają się odbyć w tym właśnie roku - podkreśla RPO.

Rzecznik podkreśla, że konstytucja gwarantuje trzy odrębne wolności jednostki, które są wzajemnie powiązane: wolność wyrażania swoich poglądów, wolność pozyskiwania informacji oraz wolność rozpowszechniania informacji. Przy czym użyte w art. 54 Konstytucji pojęcie „pogląd” musi być rozumiane jak najszerzej (tak wynika z orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego), a więc nie tylko jako wyrażanie ocen, ale również  informowanie o faktach.

- Należy też przyjąć, że pojęcia „pozyskiwanie informacji” oraz „rozpowszechnianie informacji” dotyczą nie tylko informacji o faktach, lecz także o poglądach - podkreśla RPO.

Dlatego Europejski Trybunał Praw Człowieka podkreślał pierwszorzędne znaczenie wolnych mediów, które zapewniają społeczeństwu jeden z najlepszych sposobów ujawniania i formowania opinii o ideach i postawach jego przywódców politycznych.

- Według dostępnych danych skutki decyzji Prezesa UKE dotknęły około 2,5 mln osób, które zostały pozbawione wolności pozyskiwania informacji za pośrednictwem telewizji innej niż telewizja publiczna - twierdzi Rzecznik.

Jak podkreśla, skutek ten nastąpił mimo możliwości uzyskania przez obywateli dofinansowania zakupu dekodera lub telewizora obsługującego nowy standard telewizji. Dofinansowanie jest bowiem częściowe, więc obywatel, który chciałby odzyskać  dotychczasowe możliwości odbioru stacji komercyjnych, musi sam ponieść dodatkowe koszty.

Czy to było konieczne

Zdaniem RPO, decyzja Prezesa UKE doprowadziła zróżnicowania obywateli w faktycznej możliwości swobodnego korzystania z przysługującej im wolności konstytucyjnej.  A szczególne obawy dotyczą aspektu wyborczego.

- Nie tylko wolne wybory, ale także wolność wypowiedzi, a w szczególności wolność debaty politycznej, stanowią wspólnie fundament każdego systemu demokratycznego. Są ze sobą związane i wzajemnie się wzmacniają. Towarzyszy temu  możliwość śledzenia takiej debaty polityczne, z różnych źródeł. A jest to niezbędny element demokracji oraz jej gwarant - zaznacza Rzecznik. - Dla zapewnienia wyborcom jak największej wiedzy na temat podmiotów biorących udział w wyborach  konieczne jest – co wydaje się oczywiste – zagwarantowanie obywatelom rzeczywistego dostępu do jak najszerszego spektrum informacji i poglądów – a więc zarówno do mediów publicznych, jak też komercyjnych. Wskutek decyzji Prezesa UKE doszło do zakłócenia tej równowagi - dodaje.

Chodzi o to, że osoby, które w wyniku zmian częstotliwości nie będą miały do nich dostępu, będą mogły odbierać jedynie TVP, a zostaną pozbawione możliwości śledzenia przebiegu kampanii wyborczej w innych telewizjach. Zdaniem RPO, z punktu widzenia wolności pozyskiwania informacji, stawia to takie osoby w zdecydowanie gorszej pozycji niż osoby, które będą miały dostęp również do stacji komercyjnych.

Sąd Najwyższy, podejmując uchwałę  ws. ważności wyborów prezydenckich w 2020 r., wyjaśnił, że „nierówny dostęp kandydatów do środków masowego przekazu nie wpływa na ważność wyborów, dopóki zapewniony jest nieskrępowany (prawnie i faktycznie) pluralizm mediów. Sąd Najwyższy zwraca uwagę, że dobrą praktyką odnoszącą się do procesu wyborczego powinno być neutralne podejście władz publicznych do kampanii wyborczej”.

Pojawia się zatem pytanie, dlaczego w czasie tak newralgicznym dla demokracji, z preferencji wynikających z decyzji Prezesa UKE nie mogą skorzystać inne stacje telewizyjne, które dotychczas były powszechnie dostępne? Czy dla przeciwdziałania wskazanej przez Prezesa UKE eskalacji działań dezinformacyjnych o zasięgu międzynarodowym, niosących zagrożenia dla obronności i bezpieczeństwa RP oraz bezpieczeństwa i porządku publicznego, niezbędne jest rozwiązanie wprowadzające tak daleko idące zróżnicowanie obywateli w zakresie prawa do pozyskiwania informacji?

- Wprowadzenie takiego zróżnicowania powinno być podyktowane absolutną koniecznością i stosowane tylko wówczas, gdy zakładanego celu nie da się osiągnąć innymi, mniej dolegliwymi środkami - twierdzi Marcin Wiącek, który prosi prezesa UKE o wyjaśnienie sprawy.

Prezes UKE przychylił się do wniosku Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji o zmianę rezerwacji częstotliwości na rzecz Telewizji Polskiej S.A., a przeznaczonych do rozpowszechniania lub rozprowadzania programów telewizyjnych w sposób cyfrowy drogą rozsiewczą naziemną w MUX-3. Chodziło o opóźnienie do końca 2023 r. procesu zmiany standardu nadawania w przypadku Multipleksu MUX-3, który emituje kanały TVP, czyli telewizji publicznej, zarządzanej obecnie przez PiS.

Z komunikatu UKE wynika, że decyzja „ma związek ze zbrojną napaścią Federacji Rosyjskiej na terytorium Ukrainy oraz eskalacją działań dezinformacyjnych o zasięgu międzynarodowym, niosących zagrożenia dla obronności i bezpieczeństwa Rzeczpospolitej Polskiej oraz bezpieczeństwa i porządku publicznego”, a także „ma na uwadze istotną rolę telewizji publicznej w ochronie polskiej racji stanu, komunikowania stanowiska naczelnych organów państwa oraz funkcjonowaniu Regionalnego Systemu Ostrzegania. RSO realizuje Telewizja Polska S.A. we współpracy z MSWiA, a jego zasięg działania jest wprost powiązany z zasięgiem MUX-3”.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Prawo w Firmie
Trudny państwowy egzamin zakończony. Zdało tylko 6 osób
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Reforma TK w Sejmie. Możliwe zmiany w planie Bodnara