Wedle ogólnej zasady wyrządzenie pacjentowi szkody przez lekarza (lub personel medyczny) rodzi odpowiedzialność odszkodowawczą, jeżeli sprawcy można zarzucić winę (w wyjątkowych wypadkach wystarczy sama bezprawność, gdy pacjent poddawany jest przymusowi państwowemu, np. obowiązkowemu szczepieniu, kwarantannie). Pacjent poszkodowany wskutek uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia może żądać zarówno odszkodowania za szkodę majątkową, jak i zadośćuczynienia za szkodę niemajątkową – krzywdę (ból, cierpienie i wszelkie ujemne przeżycia spowodowane zawinioną szkodą na osobie). Jeżeli następstwem szkody na osobie jest śmierć pacjenta, odpowiedzialny za szkodę może być zobowiązany do świadczeń, o których mowa w art. 446 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=2C48008CF88E228EEAB584609272BE6D?id=70928]kodeksu cywilnego[/link], to jest zwrotu kosztów leczenia i pogrzebu zmarłego pacjenta, renty, stosowanego odszkodowania oraz zadośćuczynienia na rzecz wskazanych w tym przepisie osób, w szczególności członków najbliższej rodziny.
Zgodnie z zasadą odpowiedzialności za czyn niedozwolony, a takim jest uszkodzenie ciała i rozstrój zdrowia, lekarz odpowiada za szkodę wynikającą z zawinionego przez siebie postępowania (art. 415 kodeksu cywilnego). Najczystszym przykładem takiej sytuacji jest wyrządzenie szkody pacjentowi leczonemu przez lekarza prowadzącego prywatny gabinet lekarski.
[srodtytul]Jako podwładny[/srodtytul]
Jednakże najczęściej mamy do czynienia z wykonywaniem świadczeń zdrowotnych przez lekarza zatrudnionego w zakładzie opieki zdrowotnej (dalej nazywanym także zakładem), a zatem działającego na cudzy (zakładu) rachunek. Wówczas za zawinioną szkodę wyrządzoną przez lekarza przy wykonywaniu powierzonej mu przez zakład czynności odpowiada, obok lekarza, także ten zakład (art. 430 k.c.).
Mamy tu do czynienia z opartą na zasadzie ryzyka odpowiedzialnością zakładu za podwładnego, czyli za osobę podlegającą przy wykonywaniu czynności kierownictwu zwierzchnika i mającą obowiązek stosowania się do jego wskazówek. Mimo swej niezależności w zakresie stawiania diagnozy i podejmowanej terapii zatrudniony przez zakład lekarz traktowany jest przez sądy i naukę prawa jako osoba podlegająca kierownictwu zakładu, choć jest to zwykle jedynie kierownictwo ogólnoorganizacyjne, a nie merytoryczne. Dzieje się tak ze względu na fakt, że lekarz działa nie na swój rachunek, lecz na rachunek zakładu, który odnosi z tego tytułu korzyści.