Reklama
Rozwiń

Pacjenci z Pomorza nie wiedzą gdzie się leczyć

Pacjenci uważają, że NFZ naraża ich zdrowie, bo przy podpisywaniu kontraktów nie bierze pod uwagę doświadczenia placówek.

Publikacja: 16.07.2013 09:08

Pacjenci z Pomorza są wzburzeni. Po zakończonym na początku lipca kontraktowaniu umowy straciło prawie 400 poradni specjalistycznych, które od kilkunastu lat leczyły chorych. Umowy z NFZ udało się natomiast podpisać wielu niepublicznym placówkom, nowym graczom na rynku medycznym.

– Konkurs faworyzował nowe ośrodki, bez historii leczenia w danej dziedzinie. Poradnia bólu przy Uniwersyteckim Centrum Klinicznym w Gdańsku straciła kontrakt na rzecz poradni medycyny estetycznej – mówi Dorota Kaniak-Szymkiewicz, która protestuje wraz z innymi pacjentami.

Chorzy zastanawiają się, jakie kryteria stosuje wojewódzki oddział NFZ, przyznając kontrakt jednym, a zabierając go drugim. Fundusz, zgodnie z rozporządzeniami ministra zdrowia i zarządzeniami prezesa NFZ, przyznaje punkty m.in. za kwalifikacje kadry medycznej. Okazuje się jednak, że tym razem ważniejsze było wykształcenie niż doświadczenie.

– Spełnialiśmy kryteria. Zaoferowaliśmy do poradni kardiologicznej dziewiętnastu lekarzy, pracujących też na oddziale kardiologicznym. Dostaliśmy punkty za dziesięciu, którzy skończyli specjalizację i mają staż w oddziale. NFZ pominął sześciu doświadczonych medyków, bo nie liczył się fakt, że niedługo będą zdawać egzamin specjalizacyjny z kardiologii – tłumaczy przyczyny przegranej Krystyna Grzenia, dyrektor Szpitala św. Wojciecha na gdańskiej Zaspie. Poradnia tego szpitala leczyła pacjentów od siedemnastu lat.

Kontrakt na poradnię kardiologiczną przegrał też Szpital Morski w Gdyni.

Reklama
Reklama

Nieco inne kryteria decydowały o wyborze przez NFZ poradni ginekologicznych. Kontraktu nie udało się podpisać osiemnastu lecznicom na wsiach. Tu przepisy wskazują, że poradnia ma być czynna minimum cztery razy w tygodniu po trzy godziny.

– W ofercie informowaliśmy, że poradnia będzie czynna nawet cztery razy w tygodniu. A kontrakt dostały lecznice przyjmujące całodobowo, choć zlokalizowane nawet kilkanaście kilometrów dalej – podkreśla Tomasz Balcerowicz, kierownik gminnego ośrodka zdrowia w Chmielnie. Ostrzega, że część kobiet z powodu odległości w ogóle może zrezygnować z opieki ginekologów.

W nowych placówkach pacjenci są np. informowani, że muszą od nowa robić badania. Często okazuje się, że sprzęt medyczny zlokalizowany jest w innym miejscu niż poradnia.

– Aby nie doprowadzać do takich sytuacji, NFZ musi w konkursach sprawdzać, czy placówka może kompleksowo leczyć pacjenta, tzn. czy jest w stanie oprócz porady lekarskiej czy badań specjalistycznych skierować go w razie potrzeby na swój oddział – mówi Krzysztof Łanda, prezes fundacji Watch Health Care.

Centrala NFZ odpiera zarzuty.

– Fundusz na Pomorzu nie pominął żadnego z kryteriów wyboru ofert. Obecnie sprawdzamy odwołania szpitali od wyników konkursu – mówi Magdalena Szfernaker z centrali NFZ.

Reklama
Reklama

W reakcji na zamieszanie na Pomorzu Ministerstwo Zdrowia przygotowało nowelę ustawy o świadczeniach zdrowotnych. Wynika z niej, że NFZ, podpisując kontrakty, będzie musiał sprawdzać, czy lecznica ma odpowiednie doświadczenie i czy zapewni pacjentom ciągłe i kompleksowe leczenie. Resort idzie pod prąd decyzji, którą 17 lutego 2012 r. wydał UOKiK. Stwierdził, że NFZ nierówno traktuje lecznice. Ustalając kryteria oceny ofert przystępujących do konkursu, faworyzuje dotychczasowych kontrahentów. Utrudnia tym wygraną lecznicom, które wcześniej nie współpracowały z NFZ. Wyrokiem prawdopodobnie kierowała się dyrektor pomorskiego oddziału NFZ Barbara Kawińska. Prezes Agnieszka Pachciarz wszczęła jej procedurę odwoławczą.

Pacjenci z Pomorza są wzburzeni. Po zakończonym na początku lipca kontraktowaniu umowy straciło prawie 400 poradni specjalistycznych, które od kilkunastu lat leczyły chorych. Umowy z NFZ udało się natomiast podpisać wielu niepublicznym placówkom, nowym graczom na rynku medycznym.

– Konkurs faworyzował nowe ośrodki, bez historii leczenia w danej dziedzinie. Poradnia bólu przy Uniwersyteckim Centrum Klinicznym w Gdańsku straciła kontrakt na rzecz poradni medycyny estetycznej – mówi Dorota Kaniak-Szymkiewicz, która protestuje wraz z innymi pacjentami.

Pozostało jeszcze 85% artykułu
Reklama
Spadki i darowizny
Jak długo można żądać zachowku? Prawo jasno wskazuje termin przedawnienia
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Prawnicy
Prof. Marcin Matczak: Dla mnie to podważalny prezydent
Prawo karne
Andrzej Duda zmienia zdanie w sprawie przepisów o mowie nienawiści
Matura i egzamin ósmoklasisty
Uwaga na świadectwa. MEN przypomina szkołom zasady: nieaktualne druki do wymiany
Prawo karne
Ziobrowe prawo trzyma się mocno. Dlaczego resort Bodnara wstrzymuje zmiany
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama