Według Pawlaka Bodnar uważa, że dzisiejsze przepisy, które dają prawo rodzicom do decydowania, czy ich dzieci będą się uczyć w szkole o seksie, są niesatysfakcjonujące, a polscy rodzice nie umieją i nie chcą o tym rozmawiać z dziećmi, dlatego edukacja seksualna w szkołach powinna być obowiązkowa dla wszystkich uczniów.
Czytaj też: WHO nie zaleca uczyć przedszkolaków o masturbacji - RPO odpowiada RPD
Spór o standardy WHO
Mikołaj Pawlak skierował w marcu do RPO „Wezwanie do podjęcia czynności w sprawie naruszenia konstytucyjnego prawa rodziców do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami". W ocenie RPD przyjęta przez Prezydenta Warszawy deklaracja LGBT+ może naruszać konstytucyjne prawo rodziców do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami ze względu na zawarty w niej cel wprowadzenia do szkół edukacji antydyskryminacyjnej i seksualnej, uwzględniającej kwestie tożsamości psychoseksualnej i identyfikacji płciowej, zgodnej ze standardami i wytycznymi Światowej Organizacji Zdrowia (WHO).
RPD twierdził, że realizacja opisanej przez WHO „matrycy edukacji seksualnej" grozi wprowadzeniem do szkół, a nawet przedszkoli, edukatorów seksualnych związanych ze środowiskiem LGBT. Mieliby oni najmłodszym dzieciom, w grupach wiekowych 0-4 i 4-6 lat, przekazywać m.in. informacje na temat „radości i przyjemności z dotykania własnego ciała, masturbacji w okresie wczesnego dzieciństwa".
Jeszcze w marcu w odpowiedzi dla RPD Adam Bodnar podtrzymał poparcie dla Deklaracji LGBT+ jako zgodnej z polskim prawem. Wskazał, że należy się zastanowić, co zrobić by prawo lepiej chroniło dzieci przed wykorzystywaniem seksualnym, hejtem i dyskryminacją. Jego zdaniem argumentacja z pisma Mikołaja Pawlaka nie opiera się na rzetelnych materiałach źródłowych. Oficjalna strona Światowej Organizacji Zdrowia prezentuje publikację z 2018 r. „International technical guidance on sexuality education" jako najnowsze opracowanie dotyczące edukacji seksualnej. Nie zawiera ona cytowanych przez RPD treści.