Opryski ze środkami ochrony roślin bliżej pszczół

Samolot ze środkami ochrony roślin wykorzystają leśnicy, ale nie rolnicy.

Publikacja: 07.08.2014 18:50

Ministerstwo Rolnictwa tłumaczy się z tego, że pozwoliło stosować opryski bliżej od pasiek czy zbiorników wodnych. Chodzi o nowelizację rozporządzenia w sprawie warunków stosowania środków ochrony roślin, jaka weszła w życie 8 maja 2014 r.

Nowe przepisy pozwoliły zbliżyć się z chemią na szkodniki roślinne czy chwasty na odległość jednego metra od rzek czy jezior. A wcześniej rolnik nie mógł podjechać z ciągnikiem, do którego podłączył opryskiwacz na odległość mniejszą niż 20 metrów. Ponadto od krawędzi dróg publicznych opryski mogą być dziś stosowane w odległości trzech metrów, a nie pięciu. I zmiany te zaniepokoiły Elżbietę Rafalską z PiS, która wystąpiła z interpelacją do ministra rolnictwa.

Elżbieta Rafalska zwróciła uwagę na jeszcze jeden element, który ją zaniepokoił. Otóż samoloty rozpylające środki ochrony roślin mogą podlecieć do pasiek na odległość 100 metrów, a nie 500 , jak to miało miejsce w poprzednim stanie prawnym.

W odpowiedzi na interpelację Krystyna Grubiel, wiceminister rolnictwa przekonuje jednak, że jednym z powodów mniejszych odległości w przypadku stosowania środków ochrony roślin czy to od rzek i jezior, czy dróg jest to, że chemia taka nie już tak szkodliwa, jak to było w przeszłości. Ponadto zwiększyła się świadomość osób, które stosuję opryski.

W odpowiedz na interpelację jest też wyjaśnienie dotyczące dużego zmniejszenia odległości od pasiek w przypadku stosowania środków ochrony roślin z samolotów. Krystyna Grubiel wyjaśnia, że zastosowanie sprzętu agrolotniczego jest ograniczone. Dopuszcza się tę metodę zwalczania szkodników, gdy nie da się użyć sprzętu naziemnego albo jego zastosowanie wiązałoby się z zagrożeniem dla zdrowia ludzi czy zwierząt. A to zdaniem resortu rolnictwa uniemożliwia wykorzystanie samolotu do oprysków w rolnictwie. Przez to taka metoda może być zastosowana na obszarach leśnych.

Krystyna Grubiel tłumaczy też, że zabiegi z wykorzystaniem sprzętu agrolotniczego muszą być ujęte w planie, który zatwierdza wojewódzki inspektor ochrony roślin i nasiennictwa. A informacje o planowanych zabiegach z wykorzystaniem samolotu muszą być zamieszczone na stronach wojewódzkiego inspektoratu. Ponadto osoba planująca wykorzystać samolot do takich zabiegów musi też siedem dni wcześniej powiadomić o tym okolicznych pszczelarzy.

Takie wyjaśnienia mogą jednak niekoniecznie uspokoić właścicieli pasiek po tym, jak od pewnego czasu masowo giną pszczoły. Co prawda przyczyna tego zjawiska nie jest znana. Jednak jedną z przyczyn mogą być środki ochrony roślin. Dlatego pszczelarze postulowali, by odsunąć rolników z opryskiwaczami od pasiek z obecnych 20 metrów do 100 metrów.

Ministerstwo Rolnictwa tłumaczy się z tego, że pozwoliło stosować opryski bliżej od pasiek czy zbiorników wodnych. Chodzi o nowelizację rozporządzenia w sprawie warunków stosowania środków ochrony roślin, jaka weszła w życie 8 maja 2014 r.

Nowe przepisy pozwoliły zbliżyć się z chemią na szkodniki roślinne czy chwasty na odległość jednego metra od rzek czy jezior. A wcześniej rolnik nie mógł podjechać z ciągnikiem, do którego podłączył opryskiwacz na odległość mniejszą niż 20 metrów. Ponadto od krawędzi dróg publicznych opryski mogą być dziś stosowane w odległości trzech metrów, a nie pięciu. I zmiany te zaniepokoiły Elżbietę Rafalską z PiS, która wystąpiła z interpelacją do ministra rolnictwa.

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów