Naczelna Rada Adwokacka zachęca rady okręgowe do wprowadzenia takich diet. Już ubiegłoroczny zjazd adwokatury w uchwale programowej zobowiązał prezesa NRA do takiego zmniejszenia aktywności zawodowej, aby mógł pełnić funkcję z koniecznym zaangażowaniem. Uznano, że prezesura powinna być wynagradzana i upoważniono Naczelną Radę do uchwalenia kwoty odpowiedniej do zadań.
Zjazd wyraził przekonanie, że również inni członkowie organów adwokatury, od których wymaga się dużej aktywności, ograniczą praktykę zawodową, a NRA powinna przyznać im wynagrodzenie.
[srodtytul]Izby ustalą ile i komu[/srodtytul]
W niedawnej uchwale z października Naczelna Rada Adwokacka podkreśla celowość uregulowania prawa do diet dla członków samorządu pełniących stale funkcje w strukturach samorządu oraz osób wykonujących społecznie inne czynności zlecone przez organy izb adwokackich. [b]Określenie ilości i wysokości diet oraz wydatków przeznaczonych na to w budżetach ma należeć do izb.[/b]
– W samej NRA po raz pierwszy wprowadzono w tej kadencji stałe diety dla prezesa i członków prezydium oraz czasowe dla innych osób zaangażowanych w pracę Naczelnej Rady w stopniu, który wymaga rekompensaty. [b]Wysokość diet zależy od zaangażowania i funkcji. Moja wynosi 10 tys. zł brutto – informuje prezes NRA Joanna Agacka-Indecka. [/b]– Prowadzę nadal praktykę, ale musiałam ją bardzo ograniczyć, bo zobowiązała mnie do tego uchwała zjazdu. Nie zdecydowaliśmy się jednak na etatowego prezesa, bo to nie byłoby dobre rozwiązanie z punktu widzenia łączności z samorządem.