Przed Czumą niedokończone reformy

Zbigniew Ćwiąkalski zostawił następcy trzy rozpoczęte reformy: sądownictwa, zawodów prawniczych i prokuratury. Wszystkie oczekiwane i kontrowersyjne

Publikacja: 27.01.2009 07:19

Przed Czumą niedokończone reformy

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Na razie Andrzej Czuma unika odpowiedzi na pytanie, czy będzie kontynuował dzieło swego poprzednika.

Najważniejsze rozpoczęte, a niezakończone reformy to: oddzielenie funkcji prokuratora generalnego od ministra sprawiedliwości, zmiana zasad naboru na aplikacje prawnicze oraz reforma zawodu sędziego. Tymi trzema reformami zajmowali się ministrowie sprawiedliwości w ostatnich latach i nimi żyje resort. Będą one zapewne w centrum uwagi nowego ministra, o czym świadczą choćby piątkowe decyzje zatrzymania prac nad nowelą ustaw korporacyjnych oraz ustawą o reformie prokuratury.

[srodtytul]Prokuratura[/srodtytul]

Prace nad ustawą rozdzielającą funkcje MS i prokuratora generalnego zostały wstrzymane w Sejmie.

– Odłożyliśmy pracę nad tą ustawą, aby nowy minister mógł zająć wobec niej stanowisko – powiedział „Rz” Robert Węgrzyn, poseł sprawozdawca (PO).

Część ekspertów nie ma wątpliwości, że powinien kontynuować reformę.

– Akurat on musi szczególnie dążyć do tego rozdziału. Nie będzie przecież mógł długo zbywać wszystkich zarzutów, że brak mu praktycznej wiedzy o funkcjonowaniu wymiaru sprawiedliwości, w tym prokuratury, tezą o kojącym wpływie świeżego spojrzenia – wskazuje Andrzej Michałowski, wiceprezes Naczelnej Rady Adwokackiej. I dodaje: – Prokuratura może dobrze działać, kiedy jest kierowana przez profesjonalistę z autorytetem. Sterowanie przez polityka skończy się jak zawsze.

[wyimek]Kiedy mam wątpliwości, wolę być ostrożny i czekać - Andrzej Czuma minister sprawiedliwości[/wyimek]

Prof. Romuald Kmiecik, karnista z UMCS w Lublinie, od dawna wskazywał na brak konstytucyjnych podstaw do łączenia tych funkcji.

– Nie ma ono też merytorycznego uzasadnienia, gdyż pozycja prokuratury wymaga wzmocnienia, uniezależnienia od rządu, co się zaś tyczy argumentów, by rząd miał wpływ na sprawność organów ścigania, to przecież może oddziaływać na podległe mu służby, poczynając od policji.

Tego optymizmu nie podziela Arkadiusz Mularczyk, poseł PiS, wiceprzewodniczący komisji sprawiedliwości.

– Sądzę, że projekt powstał na fali niechęci do sukcesów ministra Ziobry, ale z czasem entuzjazm w samej PO opadł, tym bardziej że najwyraźniej dla wielu prokuratorów reforma może oznaczać weryfikację stanowisk i przesunięcia.

Prace nad reformą prokuratury są jednak zaawansowane, gdyż jeszcze w zeszłym roku projekt po konsultacjach i zatwierdzeniu przez rząd trafił do Sejmu.

Jeszcze większe emocje budzi dostęp do aplikacji oraz samo ich prowadzenie, a także to, jak ma wyglądać egzamin adwokacki (radcowski).

Ćwiąkalski przygotował duży projekt ustawy o państwowych egzaminach prawniczych, który miał zrewolucjonizować dostęp do tych zawodów. M.in. przez wprowadzenie dwustopniowych egzaminów oraz „ucywilizowanie” rynku doradców prawnych. Nie wszyscy jednak popierają kontynuowanie tej reformy.

– Uczciwy dostęp do zawodów prawniczych został już zapewniony. Teraz należy pomyśleć o przewidywalności zachowań urzędników ministerstwa, od których zależy poziom egzaminów konkursowych i zawodowych, a w efekcie liczba i poziom kandydatów do zawodu – uważa Michałowski.

[srodtytul]Korona prawników[/srodtytul]

Dużym wyzwaniem dla nowego ministra będzie też reforma sądownictwa. Palącym problemem jest zwłaszcza uregulowanie kwestii wynagrodzeń sędziowskich. W tej sprawie jego poprzednikowi nie udało się dojść do porozumienia z większością środowiska, co skutkowało falą protestów. Ćwiąkalski pozostawił też nowemu ministrowi koncepcję budowy zawodu sędziego jako ukoronowania kariery prawniczej. Jednak prace nad tym zagadnieniem nie weszły nawet w stadium projektu.

– Funkcja sędziego, owszem, powinna być ukoronowaniem kariery prawniczej. Tezę tę głoszą kolejni ministrowie, a potem przygotowują ustawę o krakowskiej szkole sędziów (w piątek Sejm odrzucił weto prezydenta). Paradoksalnie spełni ona postulat „sędziowskiej korony zawodów prawniczych”, bo nikt odpowiedzialny nie podda się kształceniu w tak opresyjnym modelu – zauważa, nie kryjąc ironii, mecenas Andrzej Michałowski.

[srodtytul]Wyjątkowe szanse[/srodtytul]

Nasi rozmówcy wskazują jednocześnie, że jako człowiek spoza środowiska prawniczego minister Czuma ma wyjątkową szansę przygotowania regulacji całego systemu pomocy prawnej, przedsądowej i sądowej oraz systemu nadzoru państwowego, ale nie rządowego, nad rynkiem pomocy prawnej.

Jak żaden z dotychczasowych ministrów sprawiedliwości ma okazję wprowadzić w życie hasło: prawo dla obywateli, nie dla prawników. Ministerstwo Sprawiedliwości przyjęło (w ostatnich dniach urzędowania ministra Ćwiąkalskiego) założenia do kolejnego w ostatnich latach projektu pomocy prawnej dla najuboższych – miałyby wejść z nowym rokiem, ale już się wskazuje, że może nie być pieniędzy.

– Na początek radziłbym nowemu ministrowi przyjrzeć się i zadecydować, z kim chce współpracować – wskazuje z kolei sędzia Stanisław Dąbrowski, przewodniczący Krajowej Rady Sądownictwa. – Nie mając doświadczenia w pracy w resorcie, musi opierać się na współpracownikach. Jednocześnie przyjąć medyczną perspektywę, a więc zasadę – po pierwsze nie szkodzić (primum non nocere).

[ramka][b]Minister o swoich planach [/b]

Andrzej Czuma podejmuje pierwsze decyzje jako nowy minister sprawiedliwości. O kilku poinformował podczas wczorajszego pierwszego spotkania z dziennikarzami.

Opowiedział się m.in. za powołaniem komisji śledczej w sprawie porwania Krzysztofa Olewnika (choć, jak sam przyznał, na początku był temu przeciwny, a zdanie zmienił po poniedziałkowym spotkaniu z rodziną Olewników i synami małżeństwa Drzewińskich, które zaginęło w niewyjaśnionych dotychczas okolicznościach). W obu sprawach rodziny skarżą się na niewłaściwe postępowanie organów ścigania. Obiecał, że przyjrzy się działaniom prokuratury w tych sprawach i zbada wszystkie mechanizmy, które nimi kierowały. Dodał, że komisja da również szanse na wyjaśnienie czasem niemądrych podejrzeń, które powstały m.in. w wyniku pracy mediów.

Pytany przez dziennikarzy, czy za jego rządów prokuratura będzie pracowała lepiej, odpowiedział: – Jestem tu po to, by tak było. Nowy minister obiecywał także dziennikarzom, że będzie się starał, aby skarg na działania organów ścigania było jak najmniej, by pracowały sprawnie i bez zarzutu. – Mam nadzieję, że tak właśnie się stanie – skwitował kolejne pytania dziennikarzy.

Pytany o plany rozdziału funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego (projekt w tej sprawie jest już w Sejmie), Andrzej Czuma powiedział, że jego opinia nie jest jednoznaczna. Dodał, że eksperci, w tym ci najwybitniejsi, mają na temat rozdziału funkcji rozbieżne zdania. Zarówno zwolennicy, jak i przeciwnicy przytaczają poważne argumenty, które należy rozważyć, i właśnie to minister ma zamiar zrobić. Na decyzję przyjdzie więc trochę poczekać. [/ramka]

[srodtytul]Najważniejsze zadania[/srodtytul]

- sprawne rozwiązanie kwestii asesorów, którzy od 6 maja nie będą mogli orzekać

- usprawnienie monitoringu więzień

- ustabilizowanie naboru na aplikacje

- uporządkowanie zmian w procedurach sądowych, w szczególności cywilnej

- podwyżki dla sędziów i prokuratorów

- zapewnienie elementarnej pomocy prawnej biednym

- nagrywanie przynajmniej najważniejszych rozpraw (prokuratorskich przesłuchań)

- zakończenie (przesądzenie) kwestii rozdziału urzędów ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego

[ramka][b]Komentuje Zbigniew Ćwiąkalski, były minister sprawiedliwości[/b]

Nowy minister ma wiele do zrobienia. Sporo tych spraw to rzecz pilna. Wszystko zależy jednak od tego, czy zechce kontynuować prace, które w resorcie toczyły się za mojej kadencji, czy też będzie przygotowywał własne propozycje.

Myślę, że najważniejszy jest jednak rozdział funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego. Propozycje są już gotowe. Coraz pilniejsze staje się także załatwienie spraw korporacyjnych, czyli wprowadzenie państwowych egzaminów prawniczych. Zdecydować także trzeba będzie, co zrobić z rozpoczętą reformą administracyjną sądownictwa. W Ministerstwie Sprawiedliwości pracuje specjalny zespół, który monitoruje sprawy sądów. Dzięki jego pracom można rozsądnie gospodarować kadrą i etatami; przenosić wydziały grodzkie tam, gdzie są naprawdę potrzebne i gdzie sędziowie mają zajęcie. Kropkę nad i trzeba także postawić w sprawie pomocy prawnej dla najuboższych, tzw. prawa ubogich. Do końca trzeba również dopilnować spraw związanych z systemem dozoru elektronicznego. Wprawdzie przetarg został ostatecznie przeprowadzony i wybrana firma, która zajmie się dostawą sprzętu i opieką nad nim, ale to zupełna nowość w naszym prawie. Żeby tak naprawdę areszty domowe spełniły swoją rolę, potrzeba jeszcze wiele zachodu. [/ramka]

[ramka][b]Komentuje Zbigniew Ziobro, były minister sprawiedliwości[/b]

Myślę, że warto odświeżyć blisko 40 zespołów, które w trakcie mojego ministrowania pracowały w resorcie sprawiedliwości. Diagnozowały one sytuację w sądownictwie i przygotowywały projekty rozwiązań w różnych dziedzinach. Kilka z nich kontynuował minister Ćwiąkalski, niestety, wiele zarzucił. Radziłbym powrócić do koncepcji kar weekendowych i więzień elektronicznych. One naprawdę pomogłyby uzdrowić polski wymiar sprawiedliwości. Wróciłbym także do propozycji zaostrzenia kar dla najgroźniejszych przestępców i złagodzenia odpowiedzialności karnej osób uciekających się do obrony koniecznej i miru domowego. Taki model kodeksu karnego byłby w duchu amerykańskim. Warto byłoby powrócić do koncepcji trybu przyspieszonego i sądów ekspresowych, którą mój następca zaprzepaścił. Zignorowano statystyki, które wskazywały, że w województwach, w których sądy działały sprawnie, o 1/3 spadła liczba pijanych kierowców. Nowy minister nie może zapomnieć także o reformie administracyjnej sądownictwa. Jestem zwolennikiem większych sądów, gdyż tworzenie właśnie takich zapobiega powstawaniu środowiskowych układów, a te szkodzą wymiarowi sprawiedliwości. W reformie prokuratury najważniejsza jest specjalizacja prokuratorów. Trzeba także zadbać o podwyżki dla sędziów, głównie tych najmłodszych. [/ramka]

[ramka][b][link=http://blog.rp.pl/goracytemat/2009/01/27/przed-czuma-niedokonczone-reformy/]Skomentuj ten artykuł[/link][/b][/ramka]

Na razie Andrzej Czuma unika odpowiedzi na pytanie, czy będzie kontynuował dzieło swego poprzednika.

Najważniejsze rozpoczęte, a niezakończone reformy to: oddzielenie funkcji prokuratora generalnego od ministra sprawiedliwości, zmiana zasad naboru na aplikacje prawnicze oraz reforma zawodu sędziego. Tymi trzema reformami zajmowali się ministrowie sprawiedliwości w ostatnich latach i nimi żyje resort. Będą one zapewne w centrum uwagi nowego ministra, o czym świadczą choćby piątkowe decyzje zatrzymania prac nad nowelą ustaw korporacyjnych oraz ustawą o reformie prokuratury.

Pozostało 95% artykułu
W sądzie i w urzędzie
Czterolatek miał zapłacić zaległy czynsz. Sąd nie doczytał, w jakim jest wieku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Spadki i darowizny
Podział spadku po rodzicach. Kto ma prawo do majątku po zmarłych?
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Zdrowie
Ważne zmiany w zasadach wystawiania recept. Pacjenci mają powody do radości
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Sądy i trybunały
Bogdan Święczkowski nowym prezesem TK. "Ewidentna wada formalna"