- uporządkowanie zmian w procedurach sądowych, w szczególności cywilnej
- podwyżki dla sędziów i prokuratorów
- zapewnienie elementarnej pomocy prawnej biednym
- nagrywanie przynajmniej najważniejszych rozpraw (prokuratorskich przesłuchań)
- zakończenie (przesądzenie) kwestii rozdziału urzędów ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego
[ramka][b]Komentuje Zbigniew Ćwiąkalski, były minister sprawiedliwości[/b]
Nowy minister ma wiele do zrobienia. Sporo tych spraw to rzecz pilna. Wszystko zależy jednak od tego, czy zechce kontynuować prace, które w resorcie toczyły się za mojej kadencji, czy też będzie przygotowywał własne propozycje.
Myślę, że najważniejszy jest jednak rozdział funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego. Propozycje są już gotowe. Coraz pilniejsze staje się także załatwienie spraw korporacyjnych, czyli wprowadzenie państwowych egzaminów prawniczych. Zdecydować także trzeba będzie, co zrobić z rozpoczętą reformą administracyjną sądownictwa. W Ministerstwie Sprawiedliwości pracuje specjalny zespół, który monitoruje sprawy sądów. Dzięki jego pracom można rozsądnie gospodarować kadrą i etatami; przenosić wydziały grodzkie tam, gdzie są naprawdę potrzebne i gdzie sędziowie mają zajęcie. Kropkę nad i trzeba także postawić w sprawie pomocy prawnej dla najuboższych, tzw. prawa ubogich. Do końca trzeba również dopilnować spraw związanych z systemem dozoru elektronicznego. Wprawdzie przetarg został ostatecznie przeprowadzony i wybrana firma, która zajmie się dostawą sprzętu i opieką nad nim, ale to zupełna nowość w naszym prawie. Żeby tak naprawdę areszty domowe spełniły swoją rolę, potrzeba jeszcze wiele zachodu. [/ramka]
[ramka][b]Komentuje Zbigniew Ziobro, były minister sprawiedliwości[/b]
Myślę, że warto odświeżyć blisko 40 zespołów, które w trakcie mojego ministrowania pracowały w resorcie sprawiedliwości. Diagnozowały one sytuację w sądownictwie i przygotowywały projekty rozwiązań w różnych dziedzinach. Kilka z nich kontynuował minister Ćwiąkalski, niestety, wiele zarzucił. Radziłbym powrócić do koncepcji kar weekendowych i więzień elektronicznych. One naprawdę pomogłyby uzdrowić polski wymiar sprawiedliwości. Wróciłbym także do propozycji zaostrzenia kar dla najgroźniejszych przestępców i złagodzenia odpowiedzialności karnej osób uciekających się do obrony koniecznej i miru domowego. Taki model kodeksu karnego byłby w duchu amerykańskim. Warto byłoby powrócić do koncepcji trybu przyspieszonego i sądów ekspresowych, którą mój następca zaprzepaścił. Zignorowano statystyki, które wskazywały, że w województwach, w których sądy działały sprawnie, o 1/3 spadła liczba pijanych kierowców. Nowy minister nie może zapomnieć także o reformie administracyjnej sądownictwa. Jestem zwolennikiem większych sądów, gdyż tworzenie właśnie takich zapobiega powstawaniu środowiskowych układów, a te szkodzą wymiarowi sprawiedliwości. W reformie prokuratury najważniejsza jest specjalizacja prokuratorów. Trzeba także zadbać o podwyżki dla sędziów, głównie tych najmłodszych. [/ramka]
[ramka][b][link=http://blog.rp.pl/goracytemat/2009/01/27/przed-czuma-niedokonczone-reformy/]Skomentuj ten artykuł[/link][/b][/ramka]