O ubiegłorocznym wyniku największej kancelarii – Dentons (wcześniej Salans), której przez rok przychody wzrosły wówczas o 29 mln zł, nie ma już dziś mowy. Ten gigant na rynku polskich kancelarii odnotował spadek – o 8 mln w stosunku do ubiegłego roku. Nadal jednak ma największe przychody w kraju – 130,5 mln zł.
– Odczuliśmy skutki kryzysu, choć i tak sądziliśmy, że może być gorzej – mówi Tomasz Dąbrowski, partner zarządzający kancelariiDentons. – Najbardziej zmiany odczuła praktyka M&A ( fuzje i przejęcia – przyp. red.), na rynku jest po prostu mniej transakcji. Inne jednak trzymają się mocno, np. nieruchomości – dodaje mec. Dąbrowski.
Także kolejny w klasyfikacji przychodów (98 mln zł w 2012 r.) CMS Cameron McKenna wykazuje spadek – o 4,6 mln zł. Na podium tylko kancelaria Sołtysiński Kawecki & Szlęzak (92 mln zł) odnotowała wzrost obrotów – o 3,2 mln zł. Jednak i prawnicy tej kancelarii zauważają spadek liczby transakcji. – Nieco mniej dzieje się w finansach, rynkach kapitałowych
– wskazuje Rudolf Ostrihansky, partner zarządzający SK&S. – Zauważamy za to duże ożywienie w sprawach infrastrukturalnych, i to nie tylko w sporach z nimi związanych, ale i w samych projektach , w energetyce czy też kwestiach regulacyjnych – ocenia. Dodaje , że w jego kancelarii ważne są praktyki prawa pracy i podatków, a te są stabilne, nie zależą od koniunktury.
Dwie duże firmy, które rok temu były w czołówce – Baker & McKenzie i Clifford Chance nie podały w tym roku w ogóle swoich danych o przychodach ani zyskach.