Magdalena Tomicka, studentka toruńskiego Uniwersytetu Mikołaja Kopernika, przeprowadziła najlepiej rekrutację do firmy z branży grzewczej, która planuje ekspansję na rynek czeski i słowacki. Dawid Chodura z krakowskiej AGH napisał bardzo dobry program sprawdzający poprawność dokumentacji. A Mateusz Piotrowski skutecznie zmienił wizerunek firmy, która miała ulokować kontrowersyjną inwestycję oprotestowywaną mocno przez mieszkańców i ekologów.
Oni i czterech innych zwycięzców wrocławskiego finału Karierosfery, którzy najlepiej rozwiązali zadania w finale tego ogólnopolskiego konkursu wiedzy biznesowej, już dostali płatne [link=http://kariera.pl]staże[/link] w firmach o światowej renomie. Przedstawiciele fundatorów staży podkreślają wysoki poziom wiedzy finalistów.
– Choć mogliśmy dać tylko jeden staż, to jednak wszystkich finalistów poprosiliśmy o złożenie u nas [link=http://kariera.pl]CV[/link] – mówi Iwona Kubicz z On Board PR. – Nie zaskoczyły mnie jakieś wystrzałowe pomysły, za to uderzyła niezwykła dojrzałość i skuteczność projektów.
W drodze do Wrocławia z 13 ośrodków akademickich w Polsce – tam odbywały się eliminacje i półfinały – 72 finalistów przebrnęło przez niezwykle gęste sito. W tegorocznej, dziewiątej już edycji wystartowała rekordowa liczba uczestników. Swą biznesową wiedzę chciało sprawdzić prawie 5000 studentów z całej Polski.
– To prawie o jedną trzecią więcej niż w poprzedniej edycji – cieszy się Tomasz Serwotka, główny koordynator konkursu zorganizowanego przez Stowarzyszenie Studenckie WIGGOR, działające przy Uniwersytecie Ekonomicznym we Wrocławiu. Tak wyjaśnia fenomen popularności Karierosfery, której patronem medialnym jest „[link=http://rp.pl]Rzeczpospolita[/link]”; to konkurs, który otwiera zamknięte drzwi. Bo uczestnicy mają szansę wszechstronnej autoprezentacji, nie przez pół godziny, jak na rozmowie kwalifikacyjnej. – Mateusz Piotrowski, który wygrał tegoroczną edycję, wcześniej starał się u nas o staż, bez powodzenia – zgadza się z nim Iwona Kubicz z On Board PR.