Renta od pracodawcy a wypadek przy pracy

Młody górnik, który w pierwszych dniach pracy uległ poważnemu wypadkowi pod ziemią, dostanie specjalną rentę, bo może pracować tylko na gorzej płatnym stanowisku.

Aktualizacja: 10.07.2015 12:13 Publikacja: 09.07.2015 18:55

Renta od pracodawcy a wypadek przy pracy

Foto: Fotorzepa, Andrzej Bogacz

Sąd Najwyższy zajął się w czwartek skutkami katastrofy górniczej z 18 września 2009 r. w kopalni Wujek w Rudzie Śląskiej. W wyniku wybuchu metanu śmierć poniosło wtedy 20 górników (12 osób na miejscu, osiem w szpitalach), kolejnych ponad 30 odniosło obrażenia i było leczonych z oparzeń. Jednym z nich był młody górnik, który niecałe dwa tygodnie przed tragedią rozpoczął pracę na przodku (I PK 243/14).

Po wypadku leczył się w szpitalach i rehabilitował przez następne półtora roku. Gdy w marcu 2011 r. zgłosił się do pracy, lekarz stwierdził, że jest zdrowy i może pracować na przodku. Młody górnik odmówił jednak takiej pracy i poprosił o wyznaczenie mu stanowiska w bezpieczniejszej strefie. Nadal pracował pod ziemią, ale bliżej wind, którymi w razie potrzeby szybko można wydostać się na powierzchnię.

Po powrocie do pracy górnik złożył pozew o wypłatę 100 tys. zł odszkodowania za wypadek przy pracy oraz 400 zł comiesięcznej renty uzupełniającej jego zarobki obniżone po wypadku. Stało się tak dlatego, że może pracować tylko na gorzej płatnym stanowisku.

Sąd pracy odszkodowanie przyznał mu w pełnej kwocie. Odmówił jednak przyznania renty. Podobnego zdania był sąd apelacyjny. Sędziowie uznali bowiem, że lekarz stwierdził pełną zdolność do pracy na przodku. Skoro sam podjął decyzję o pracy na innym stanowisku, nie można obarczać kopalni konsekwencjami takiej decyzji.

Górnik złożył skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego, w której dowodził, że renta mu się należy.

– W wyniku stresu pourazowego pracownik boi się pracy na przodku, potwierdziły to zresztą dwie opinie psychologa i psychiatry – powiedział Mateusz Bieliński, gliwicki adwokat reprezentujący górnika w czasie procesu przed SN. – Te opinie zostały pominięte przez sądy w czasie procesu.

Sąd Najwyższy w wyroku z 9 lipca uwzględnił skargę kasacyjną górnika i zwrócił sprawę do ponownego rozpatrzenia przez Sąd Apelacyjny w Katowicach. Poszło właśnie o nieuwzględnienie opinii psychologa, która potwierdza, że wskutek stresu po wypadku pracownik nie może wykonywać wyuczonego zawodu.

– Opisana w art. 444 § 2 kodeksu cywilnego utrata zdolności do pracy zarobkowej nie jest tożsama z definicją niezdolności do pracy zawartą w art. 12 ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych – powiedział Maciej Pacuda, sędzia Sądu Najwyższego. – A tu chodzi o pełny powrót do zdrowia umożliwiający podjęcie pracy na dotychczasowym stanowisku.

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów