Obecnie, gdy umiera jeden z małżonków emerytów, drugi może przejąć po nim 85 proc. świadczenia, lub pozostać przy swoim. Ustawa przewiduje natomiast odstępstwo od zasady jednej wypłaty. Dr Tomasz Lasocki z Wydziału Administracji i Nauk Społecznych Politechniki Warszawskiej uważa, że dobrze, iż stosowanie nowych regulacji ograniczone zostało do osób, które utraciły partnera na późnym etapie życia.
Takim ludziom trudniej jest bowiem dostosować się do nowej sytuacji niż młodszym, więc muszą uzyskać dodatkową pomoc finansową ponad to, co wszystkim oferuje renta rodzinna.
Renta wdowia choć w nieco większej części ma zrekompensować stratę w aspekcie finansowym.
Tomasz Lasocki postulowałby jednak, aby wiek owdowienia, który jest warunkiem nabycia tego świadczenia był ten sam dla obu płci, wynosząc po 60 lub nawet 65 lat. Pozytywnie ocenia również wysokość limitu powyżej, którego wypłata renty wdowiej jest pomniejszana. Zdaniem eksperta, przy niższym nakładzie środków niż wynikało to z pierwotnej wersji przepisów dojdzie do znacznego zmniejszenia ubóstwa wśród owdowiałych seniorów. Tomasz Lasocki zmieniłby również wysokość 25-proc. wskaźnika tak, aby 50 proc. drugiego świadczenia dostali ci, którzy mieli dwie niskie emerytury, lecz ten odsetek powinien spadać dla osób z wyższymi świadczeniami. Co prawda w ustawie zapisano weryfikację nowych regulacji, w tym wskaźnika wysokości świadczeń w zbiegu. Jednak dopiero w 2028 r. Dlatego poniżej wyjaśniamy kto i na jakich zasadach może skorzystać z rozwiązania w przyjętym kształcie.
Czytaj więcej
W środę wieczorem Senat przyjął bez poprawek nowelizację ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych wprowadzającą tzw. rentę wdowią. To oznacza, że ustawa czeka już tylko na podpis prezydenta.