O tym, że Covid-19 może być uznany za chorobę zawodową, wiadomo było już w czasie pandemii. Wskazywali na to eksperci i potwierdził pod koniec 2020 r. Stanisław Szwed, wiceminister rodziny i polityki społecznej, w odpowiedzi na interpelację poselską. Konieczne jest jedynie udowodnienie, że w miejscu pracy było się narażonym na oddziaływanie czynników niebezpiecznych, szkodliwych lub uciążliwych związanych z wykonywaniem obowiązków służbowych.
Rozczarowujące dane
Z raportu Instytutu Medycyny Pracy im. prof. J. Nofera wynika, że w 2022 r. stwierdzono w Polsce 2637 przypadków choroby zawodowej. To więcej o 3,7 proc. niż rok wcześniej (kiedy było ich 2543).
Najczęściej rejestrowanymi były choroby zakaźne lub pasożytnicze albo ich następstwa.
Wśród zakażeń zdecydowanie przeważał Covid-19 (1053 przypadki). W większości dotykał on pracujących w opiece zdrowotnej i pomocy społecznej (1030 przypadków). Dla porównania w 2021 r. koronawirus jako chorobę zawodowa orzeczono w 968 przypadkach, a w 2020 r. jedynie u 38 osób.
Pomimo wyraźnego wzrostu danych dr Tomasz Lasocki z WPiA UW nie ukrywa rozczarowania.