Już tylko siedem miesięcy do wyborów samorządowych. Opozycja i obóz rządzący znajdują się w różnych miejscach. PiS stawia na nowe propozycje programowe. Opozycja – na polityczne zjednoczenie. Osią sobotniej konwencji Prawa i Sprawiedliwości była „piątka" Morawieckiego, czyli zestaw propozycji rządu, dotyczących m.in. emerytur, ZUS i programu finansowania wyprawek szkolnych. Prace nad nimi trwały niemal do samej konwencji, i to bez przecieków do mediów.
Ale konwencja PiS na warszawskiej Pradze zaczęła się nie od przyszłości, lecz od przypomnienia przeszłości. W krótkim klipie wypowiedź prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego z kongresu programowego z 2014 roku o 500+ zestawiono z wypowiedzią Donalda Tuska z tego samego czasu. Były premier mówił wtedy, że na 500+ nie ma pieniędzy. Bo warstwą polityczną spotkania – w którym brało udział ok. 1000 osób z całej Polski – było zderzenie „polityki niemocy" Platformy ze zmianami, które wprowadził rząd Zjednoczonej Prawicy.
Zderzenie pomysłów
Kilka kilometrów dalej i kilkadziesiąt minut przed startem konwencji PiS Platforma i Nowoczesna ogłosiły kandydatów na Mazowszu i nazwę wspólnego komitetu w wyborach samorządowych. To Koalicja Obywatelska. – Nie popełnimy błędów węgierskiej opozycji, będziemy szukać wspólnoty – powiedział Grzegorz Schetyna.
Konwencja odbyła się w tym samym miejscu – Centrum Prasowym Foksal – w którym swoją kampanię w 2006 roku rozpoczęła prezydenta Hanna Gronkiewicz-Waltz. – Na tej sali zaczęło się spektakularne zwycięstwo Hanny Gronkiewicz-Waltz. Pójdziemy tą samą drogą! – powiedział Andrzej Halicki z PO. Błyskawicznie wykorzystali to politycy obozu rządowego. – PO podpisuje się pod rządami prezydent Warszawy. I chce rządzić tak samo – mówił dziennikarzom po konwencji PiS Patryk Jaki. W trakcie konwencji swoje wystąpienia wygłosili też Paweł Rabiej i Rafał Trzaskowski – duet ubiegający się o rządzenie stolicą. To było ich pierwsze wspólne wystąpienie w toczącej się prekampanii wyborczej.
W trakcie prezentacji kandydatów nie obyło się bez zaskoczeń. Koalicja PO i Nowoczesnej w Ciechanowie stawia na Waldemara Wardzińskiego, który od 2002 do 2014 był prezydentem miasta. Jednak w opublikowanym oświadczeniu lokalne struktury Nowoczesnej odcinają się od tej decyzji. „Kategorycznie zaprzeczamy, by ciechanowskie struktury Nowoczesnej brały kiedykolwiek pod uwagę popieranie owej kandydatury" – czytamy w nim. Wcześniej również politycy PO sugerowali, że poprą obecnego prezydenta z PSL Krzysztof Kosińskiego.