Czyli negocjator nie jest potrzebny?
Jest niepotrzebny.
Czy PiS jest za przyjęciem euro w Polsce?
Jesteśmy za przyjęciem euro w Polsce, bo się do tego zobowiązaliśmy, ale na naszych warunkach. Na warunkach polskich, czyli wtedy, kiedy to będzie korzystne do Polski i polskiej gospodarki i Polaków.
A opozycja chce przyjmować euro w ciemno?
Tak, opozycja chce przyjmować euro w ciemno, traktują to jako projekt ideologiczny.
Kto na przykład?
Na przykład Grzegorz Schetyna na kongresie Europejskiej Partii Ludowej w Helsinkach zapowiadał, że jak PO pokona PiS i przejmie władzę, to zaproponuje przyjęcie przez Polskę euro.
Zaproponował przyjęcie planu.
Nie mówił o planie, tylko o przyjęciu euro.
Minister Zyta Gilowska w pierwszym rządzie PiS proponowała przyjęcie euro już w 2012 r., więc wy też snuliście plany.
Mówił o przyjęciu euro, a nie o planie przyjęcia euro. Proszę posłuchać polityków opozycji, oni nie ukrywają tego, że przyjęcie euro dla nich jest niezwykle ważnym projektem. My uważamy inaczej, uważamy, że przyjęcie już dzisiaj euro przez Polskę spowoduje obniżenie poziomu życia Polaków.
A stać Polskę na „piątkę Kaczyńskiego"?
„Piątka Kaczyńskiego" to jest budowanie europejskich standardów polityki społecznej w Polsce.
Tak ją budujecie, że minister finansów Teresa Czerwińska chce odejść ze stanowiska?
Nic mi nie wiadomo o tym, żeby chciała odejść. Nie słyszałem od pani minister, żeby chciała odejść.
A premier słyszał?
Nie sądzę, żeby słyszał.
Czy minister Czerwińska firmuje swoją twarzą i nazwiskiem „piątkę" Kaczyńskiego?
Tak, firmuje. Jest obecna, pracuje i ona i jej wiceministrowie nad projektami, które przyjmuje rząd, które przyjmuje parlament realizujący „piątkę" Kaczyńskiego.
Minister Czerwińska zgadza się z „piątką Kaczyńskiego"?
Tak. Rada Ministrów przyjmuje te projekty, pani minister jest członkiem Rady Ministrów i również za tymi projektami głosuje.
I „piątkę Kaczyńskiego" Teresa Czerwińska firmuje swoim autorytetem?
Tak jest, firmuje swoim nazwiskiem. Nie wprowadzamy rozwiązań, które są jakimś dziwactwem w Europie, wręcz przeciwnie – ta sytuacja, która była w poprzednich latach w Polsce, tak ubogiej polityki społecznej, była czymś, co nas negatywnie wyróżniało w UE. Dzisiaj przyjmujemy europejskie standardy.