- Theresa May nie powiedziała nikomu, nawet swojemu mężowi, kogo popiera w wyborach na szefa partii Konserwatywnej, który zastąpi ją na stanowisku premiera Wielkiej Brytanii - powiedział rzecznik ustępującej szefowej rządu.
Czytaj także: Tylko szalony Johnson może uratować torysów
Największe szanse na zwycięstwo ma były szef MSZ i burmistrz Londynu Boris Johnson. Wygrał on dwie pierwsze tury wyborów w Partii Konserwatywnej na nowego szefa torysów i premiera Wielkiej Brytanii. Z wyścigu odpadł Dominic Raab.
W drugim głosowaniu na Borisa Johnsona zagłosowało 126 konserwatywnych posłów z Izby Gmin. Johnson zdystansował resztę stawki - kolejny wynik to 46 głosów na obecnego szefa brytyjskiej dyplomacji Jeremy'ego Hunta. Do kolejnej tury przeszli też minister środowiska Michael Gove (41 głosów), sekretarz ds. rozwoju międzynarodowego Rory Stewart (37) i szef MSW Sajid Javid (33).