Reklama

Sądny dzień dla Ziobry?

W środę posiedzenie Komitetu Politycznego PiS. Zajmie się m.in. listem europosła do Kaczyńskiego

Aktualizacja: 02.11.2011 00:45 Publikacja: 01.11.2011 19:41

Sądny dzień dla Ziobry?

Foto: ROL

Tego posiedzenia, zwołanego przez Jarosława Kaczyńskiego, wcześniej nie było w planach. W partii spekuluje się więc, że może to oznaczać ogłoszenie decyzji rzecznika dyscypliny w PiS Karola Karskiego w sprawie wiceprezesa partii, europosła Zbigniewa Ziobry.

– Informacja o zwołaniu posiedzenia zbiegła się z powrotem Karola z urlopu. Czas zakończyć medialną awanturę niesłużącą PiS – mówi "Rz" członek komitetu politycznego.

– Mam nadzieję, że dojdzie do uspokojenia emocji, pojednania i wspólnego ustalenia priorytetów na przyszłość – komentuje poseł Andrzej Dera, jeden z ziobrystów.

Krótko po wyborach Zbigniew Ziobro w wywiadach dla tygodnika "Uważam Rze" i "Naszego Dziennika" mówił, że konieczna jest demokratyzacja partii. Uznał, że musi się ona otworzyć na nowe środowiska i sugerował, iż może być konieczne powołanie nowego, konserwatywno-narodowego ugrupowania. Władze partii uznały to za działanie na szkodę PiS.

Był kij,  była marchewka

Jaka będzie decyzja rzecznika dyscypliny? Klubowi koledzy Karola Karskiego mówią pół żartem, pół serio: taka, jak chce prezes. Sam Karski unika kontaktów z dziennikarzami. We wtorek nie odbierał telefonu od "Rz".

Reklama
Reklama

Jak wynika z naszych ustaleń, w ubiegłym tygodniu Kaczyński wahał się, czy sięgać po najsurowszą karę. Na wyrzucenie niepokornego wiceprezesa z partii nalegali członkowie frakcji skupiającej posłów z dawnego Porozumienia Centrum. Jak informowała w sobotę "Rz", przeprowadzili w regionach analizę, z której wynika, że wyborcy pozytywnie przyjęliby usunięcie Ziobry.

– To przygotowywano jako kij. Ale była też marchewka – mówi "Rz" jeden z posłów blisko współpracujący z Kaczyńskim. – Prezes liczył, że Ziobro się wyciszy, że do najbliższego posiedzenia Rady Politycznej (być może pod koniec listopada) przekona się, jak słaba jest jego grupa i wycofa się ze swoich słów. Sytuacja mogła się jednak zmienić w poniedziałek, bo Jarosława uderzyła agresywna treść listu otwartego Ziobry.

W poniedziałek "Rz" ujawniła, że ziobryści idą na konfrontację i będą się starali pozyskiwać poparcie posłów. Tego samego dnia Ziobro ogłosił list otwarty do prezesa PiS.

Poprosił w nim Kaczyńskiego o powstrzymanie "brutalnych ataków" na niego i zaprosił do dyskusji, "jak powinniśmy się zmieniać, aby zwyciężać". Wezwał do zachowania jedności PiS. "Musimy stawić czoła wielu wyzwaniom (...). Powinniśmy zwyciężać, proponując dobre i odważne rządy, jako alternatywę wobec władzy Donalda Tuska" – napisał.

Chcemy tylko wygrać

Członkowie władz partii, z którymi rozmawiała "Rz", przyznają, że nie mają pewności, czy "dyscyplinarka Ziobry" będzie w ogóle dziś omawiana. Prawdopodobnie pojawi się jednak kwestia listu otwartego.

– Nie wykluczam, że komitet zajmie się tą sprawą. Problem na pewno wymaga głębokiego rozważenia i rozwiązania. Natomiast jakie to będzie rozwiązanie i czy nastąpi to jutro, tego nie umiem powiedzieć – komentuje poseł Jarosław Zieliński, członek Komitetu Politycznego PiS.

Reklama
Reklama

Jeśli zapadnie decyzja w sprawie Ziobry, to prawdopodobnie – jak pisała już "Rz"  – zostanie on zawieszony w prawach członka partii.

Ziobro, któremu w poniedziałek urodził się syn

, nie chciał się wypowiadać na temat partii.

– Dotarły do nas informacje, że prezes dał zielone światło dla ataków na nas w mediach – mówi bliski współpracownik europosła. – Dlatego Ziobro zdecydował o napisaniu listu, w którym wyjaśnia swoje stanowisko. Ani jemu, ani osobom, które są mu w partii przychylne, nie zależy na zmianie przywództwa. Chcemy tylko, by PiS wygrało wybory za trzy lata.

Ceniona w PiS socjolog prof. Jadwiga Staniszkis wyznała w TVN 24, że liczy, iż Kaczyński pochyli się nad listem Ziobry.  – Mam nadzieję, że nie da się manipulować przez miernoty i aparat, któremu nie zależy na zwycięstwie, i zobaczy, że tacy ludzie jak Ziobro, kojarzeni z walką z korupcją, są w PiS potrzebni – powiedziała.

– Te działania szkodzą prawicy i Polsce. Muszą się skończyć  – ocenił jednak w TVN 24 Adam Hofman, rzecznik partii. A we władzach PiS zestawia się list Ziobry z wystosowanym po przegranych wyborach prezydenckich listem otwartym Marka Migalskiego (PJN), w którym apelował, by Kaczyński nie niszczył wizerunku zbudowanego w kampanii. Po liście Migalski został wyrzucony z frakcji PiS w Parlamencie Europejskim.

Reklama
Reklama

PiS: Głośne odejścia  i powroty

Jacek Kurski

– rok po wstąpieniu do PiS (w 2002 r.) odszedł do LPR. Powód? Jarosław Kaczyński nie zgodził się, by startował na prezydenta Gdańska. W 2004 r. wrócił po konflikcie z Romanem Giertychem, liderem LPR.

Marek Jurek

– w 2007 r. wystąpił, gdy władze PiS nie zgodziły się poprzeć w głosowaniu w Sejmie projektu zmian w konstytucji wprowadzających ochronę życia od poczęcia do naturalnej śmierci. Założył Prawicę Rzeczypospolitej. Obecnie poza Sejmem.

Reklama
Reklama

Ludwik Dorn

- założyciel PiS  i wiceprezes, w 2007 r. zawie- szony w prawach członka, gdy skrytykował kampanię wybor- czą. W 2008 r. z PiS usunięty. Dziś jako bezpartyjny wszedł do Sejmu z list PiS.

Kazimierz Ujazdowski

- z Dornem i Pawłem Zalewskim (dziś europoseł PO) zrezygnował z funkcji wiceprezesa. W 2007 r. odszedł z partii, rok później został szefem koła Polska Plus.  W 2010 r. wrócił do PiS.

Marek Migalski

Reklama
Reklama

– w 2010 r. wyrzucony z frakcji PiS w Parlamencie Europejskim (nie należał do partii) za list otwarty do Jarosława Kaczyńskiego. Działa w PJN.

Joanna Kluzik-Rostkowska  i Elżbieta Jakubiak

– w 2010 r.  wyrzucone za "działanie na szkodę partii". Wraz z nimi wyszło kilkunastu posłów, m.in. Paweł Poncyljusz i europosłowie: Paweł Kowal, Michał Kamiński i Adam Bielan. Założyli PJN. W 2011 r. Kluzik-Rostkowska przeszła  do PO i została posłem nowej kadencji.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Była kandydatka na prezydenta chce do Sejmu. Sąd zarejestrował partię Joanny Senyszyn
Polityka
Szczyt Wschodniej Flanki. Przyjęta deklaracja wskazuje Rosję jako największe zagrożenie
Polityka
Konflikt w PiS. Politycy partii reagują na atak Jacka Kurskiego
Polityka
Tomasz Trela: Włodzimierzowi Czarzastemu należy się szacunek od Adriana Zandberga
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama