Korwin-Mikke o współpracy KNP z Frontem Narodowym

Lider Kongresu Nowej Prawicy odniósł się do informacji "Rz". Krytykuje szefową francuskiego Frontu Narodowego, ale nie zaprzecza, że jest w sojuszu z politykami jej ugrupowania

Aktualizacja: 03.10.2014 15:14 Publikacja: 03.10.2014 13:18

Korwin-Mikke o współpracy KNP z Frontem Narodowym

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek jd Jerzy Dudek

Korwin-Mikke opublikował oświadczenie na Facebooku "w związku z opartym na domysłach artykułem w 'Rzeczypospolitej' (twierdzącym, że razem z francuskim Frontem Narodowym utworzyliśmy dla pieniędzy unio-partię)". Przeczytaj wspomniany tekst

Wynika z niego, że KNP przystąpiła do Europejskiego Aliansu na rzecz Wolności. Są w niej przedstawiciele kilku eurosceptycznych ugrupowań, m.in. z Włoch, Austrii, a także z francuskiego Frontu Narodowego. Alias KNP oznacza, że powstałe w 2010 r. międzynarodowe ugrupowanie otrzyma pieniądze dla swoich członków również w przyszłym roku.

Dlaczego akces Polaków był tak ważny? Bo Unia Europejska zgadza się na wypłatę pieniędzy dla takiej organizacji, jeśli są w niej przedstawiciele co najmniej siedmiu krajów. Z tym był jednak problem, a aplikacje trzeba było składać do 30 września.

Ostatecznie doszło do porozumienia. By sojusz otrzymał pieniądze wystarczy, że z każdego kraju wstąpi choćby jeden polityk wybrany przynajmniej na szczeblu wyborów regionalnych. Oficjalnie partie mogą, więc mieć niewielkie związki.

- Oprócz europartii powstanie fundacja - wskazuje osoba, która zna ustalenia. Powstanie też fundacja, która również będzie miała prawo do unijnego finansowania. W podobny sposób działają również inne polskie partie, np. PiS ma fundację Nowy Kierunek, która związana jest z grupą Europejskich Konserwatystów i Reformatorów.

Korwin-Mikke, kiedy w maju dostał się do Parlamentu Europejskiego, nie dogadał się z liderką Frontu Narodowego Marine Le Pen w sprawie stworzenia wspólnej eurosceptycznej frakcji. "Z panną Maryną Le Penówną ostatni raz rozmawiałem trzy miesiące temu – gdy nieudacznie próbowała założyć razem z KNP frakcję w unijnym Parlamencie. Po czym widziałem Ją raz na sali obrad w Sztrasburgu, gdzie kiwnęliśmy sobie głowami. Nie ukrywam, że nie podoba mi się sposób, w jakim potraktowała Ona swojego Ojca – ale to Ich sprawa rodzinna" - stwierdza w swoim wpisie lider KNP (zachowaliśmy oryginalną pisownię - red.).

Twierdzi, że nie ma pojęcia, czy w podtrzymanym przy życiu dzięki jego ludziom Europejskim Aliansie na rzecz Wolności, będą również Francuzi. "Być może p.Le Penównie znów nie udało się założyć własnej unio-partii - i w ostatniej chwili wróciła do EAF – ale nic mi o tym nie wiadomo. A gdyby, to nie widzę w tym nic złego: we Froncie Narodowym, podobnie jak w polskim ruchu narodowym, połowa to prawicowcy" - wskazuje wymijająco.

Więcej światła na sprawę rzuca tweet jednego z doradców Le Pen - Ludovica de Danne'a. Zapytany o informacje "Rz", napisał, że Front Narodowy aplikuje do innej politycznej grupy, a decyzja z PE o tym, czy otrzyma ona grant zapadnie w styczniu.

- Doszło do pewnej wymiany - tłumaczy nasz informator. - Grupa, w której jest KNP powstanie dzięki aplikacji jednego z Francuzów, a ten drugi sojusz powstanie, dzięki temu, że znajdzie się w nim ktoś od nas - wyjaśnia skomplikowaną europejską układankę. W ten sposób wszyscy dostaną pieniądze, a Le Pen, która zamierza walczyć o prezydenturę we Francji, nie będzie musiała się tłumaczyć z sojuszu ze znanym z kontrowersyjnych wypowiedzi Korwin-Mikkem.

@casalonsos

@NonInscrits

no FN applied for another political Foundation. The decision of the EP to grant it or not will be in January

Korwin-Mikke opublikował oświadczenie na Facebooku "w związku z opartym na domysłach artykułem w 'Rzeczypospolitej' (twierdzącym, że razem z francuskim Frontem Narodowym utworzyliśmy dla pieniędzy unio-partię)". Przeczytaj wspomniany tekst

Wynika z niego, że KNP przystąpiła do Europejskiego Aliansu na rzecz Wolności. Są w niej przedstawiciele kilku eurosceptycznych ugrupowań, m.in. z Włoch, Austrii, a także z francuskiego Frontu Narodowego. Alias KNP oznacza, że powstałe w 2010 r. międzynarodowe ugrupowanie otrzyma pieniądze dla swoich członków również w przyszłym roku.

Pozostało jeszcze 84% artykułu
Polityka
Jarosław Kaczyński kontra Donald Tusk. „Nie jest ze mną po imieniu”
Polityka
„Nie można tego tolerować”. Dokumenty bankowe w sieci, PiS zawiadomi prokuraturę i OBWE
Polityka
Nawrocki zmienił zdanie? „Nie stawi się na posiedzeniu sejmowej komisji”
Polityka
Czas na papieża z Afryki? Władysław Kosiniak-Kamysz: Wolałbym kogoś z Europy
Polityka
„Sławku, opanuj się”. Czarnek odpowiada Mentzenowi ws. Nawrockiego
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku