Po wyborach prezydenckich i udzieleniu rządowi wotum zaufania rozpoczyna się kolejny etap przebudowy gabinetu Donalda Tuska. Wkrótce zostanie powołany rzecznik rządu oraz ma się odbyć rekonstrukcja i reforma gabinetu.
Jeśli chodzi o rzecznika, to faworytem jest obecny lider Nowoczesnej i minister ds. europejskich Adam Szłapka, chociaż nasze rządowe źródła przestrzegają, że ostateczna decyzja w tej sprawie jeszcze nie zapadła. Dodatkowo na to wszystko nakłada się jeszcze pytanie o obsadzenie stanowiska szefa NIK. Dlaczego jest to tak ważne? Bo może się okazać, że będzie to najtrudniejsza koalicyjna układanka.
Kto nowym szefem NIK po Marianie Banasiu: decyzja na resztę dekady
30 sierpnia 2019 r. Sejm wybrał Mariana Banasia na sześcioletnią kadencję prezesa Najwyższej Izby Kontroli. Jego pełny politycznych turbulencji okres sprawowania urzędu dobiega końca za niespełna trzy miesiące – zegar już tyka.
Czytaj więcej
Mandat rządu Donalda Tuska został odnowiony w demokratycznym głosowaniu nad wotum zaufania. KO, T...
Wybór następcy ma kluczowe znaczenie nie tylko ze względów ustrojowych. Kadencja prezesa NIK trwa sześć lat, co oznacza, że to obecny Sejm (wymagana jest bezwzględna większość głosów) oraz Senat (wymagana zgoda izby wyższej) zdecydują o obsadzie tego stanowiska aż do 2031 r. Przykład Mariana Banasia pokazał, jak trudne jest odwołanie szefa Izby, a kadencja jego następcy wykraczać będzie poza wybory parlamentarne zaplanowane na 2027 r. A po zwycięstwie Karola Nawrockiego w opozycji zapanowało przekonanie, że zwycięstwo w wyborach do Sejmu w 2027 r. jest coraz bardziej realne. A to tym bardziej podwyższa stawkę dla koalicji.