Tunezja jak za dyktatury Ben Alego. Prezydent nie chce mieć rywali w wyborach

Kais Saied robi wszystko, by nadal rządzić Tunezją. Potencjalni rywale w październikowych wyborach prezydenckich trafiają do więzień albo okazują się za młodzi. Jednego jednak będzie się raczej bał zamknąć.

Publikacja: 14.07.2024 09:30

Kais Saied

Kais Saied

Foto: PAP/EPA

Tunezja, najmniejszy kraj w Afryce Północnej, jeszcze niedawno był wzorem demokracji, pluralizmu i aktywności społeczeństwa obywatelskiego w świecie arabskim. To tam kilkanaście lat temu zaczęły się bunty, zwane rewolucjami arabskimi, albo arabską wiosną. Tam po obaleniu w styczniu 2011 r. dyktatora Zina al-Abidina Ben Alego powstawały wielopartyjne rządy, ugrupowania od lewicy po islamistów wykuwały kompromisy w parlamencie.

Nie udało się jednak spełnić nadziei buntowników na poprawę standardu życia, na odpowiednią pracę dla absolwentów szkół, którzy byli najbardziej aktywni w czasie rewolucji z przełomu 2010 i 2011 roku. Nie zniknęły korupcja i nepotyzm.

Pozostało jeszcze 88% artykułu

Czytaj więcej, wiedz więcej!
9zł za pierwszy miesiąc.

Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.
9 zł pierwszy miesiąc, a potem 39 zł/msc
Polityka
Chiny–Rosja: „Przyjaciele na wieki”? Jak Pekin sprawdza lojalność Moskwy
Materiał Promocyjny
Jak wygląda nowoczesny leasing
Polityka
Podcast „Rzecz w tym”: Marine Le Pen będzie walczyć
Polityka
Upadek Marine Le Pen: Nawet premier ma wątpliwości
Polityka
Sondaż bez Marine Le Pen: Nowy faworyt wyborów prezydenckich we Francji
Materiał Partnera
Kroki praktycznego wdrożenia i operowania projektem OZE w wymiarze lokalnym
Polityka
Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik bez immunitetów w europarlamencie
Materiał Promocyjny
Suzuki Moto Road Show już trwa. Znajdź termin w swoim mieście