12 godzin – przez taki czas w ciągu doby można, w myśl obecnych przepisów, trzymać zwierzę na stałej uwięzi. Z ustawy o ochronie zwierząt wynika, że długość łańcucha nie może być krótsza niż trzy metry, powodować urazów ani cierpienia. To się wkrótce może zmienić. Posłowie KO chcą wnieść projekt, całkowicie zakazujący trzymania zwierząt na stałej uwięzi.
Pracuje nad nim Katarzyna Piekarska z KO, szefowa Parlamentarnego Zespołu ds. Ochrony Praw Zwierząt. – Trudno akceptować widok psów całe swoje życie przebywających na łańcuchu. Mamy XXI wiek i to już naprawdę najwyższy czas, aby z tym skończyć – uzasadnia. – Zamiast łańcucha chcemy w ustawie zaproponować kojce dostosowane do wielkości psa. Pies z kojca będzie musiał też być wyprowadzony na spacer, a projekt przewiduje roczny czas na przygotowanie odpowiednich kojców.
Jej zdaniem prawo powinno się zmienić również dlatego, że obecny obowiązek spuszczania psa z łańcucha po 12 godzinach jest praktycznie nieegzekwowalny, bo jego stosowanie jest trudne do kontroli. A zdaniem organizacji prozwierzęcych psy na uwięzi są wciąż dużym problemem na polskich wsiach.
Czytaj więcej
Przy Wiejskiej powstanie nowy organ wyspecjalizowany w sprawach najmłodszych. To odpowiedź na waż...
Wiele psów wciąż trzymanych jest na łańcuchach. Ich liczba wydaje się jednak zmniejszać
– Nie ma żadnych badań na ten temat i trudno oszacować skalę zjawiska, jednak ze stale uwiązanymi psami stykamy się często, np. podczas naszych interwencji. Wydaje się, że jest ich mniej niż jeszcze kilka lat temu, jednak może mieć to związek z generalnym zmniejszeniem się liczby psów we wsiach – mówi Cezary Wyszyński z fundacji Viva!.