Granica z Białorusią. Kiedy zacznie obowiązywać strefa buforowa? Siemoniak podaje datę

Rada Ministrów przyjęła dzisiaj uchwałę, która wspiera funkcjonariuszy, żołnierzy, docenia postawę mieszkańców - mówił w "Kropce nad i" szef MSWiA Tomasz Siemoniak. Podał prawdopodobną datę wejścia w życie rozporządzenia o strefie buforowej na odcinkach wzdłuż granicy z Białorusią.

Publikacja: 10.06.2024 21:30

Tomasz Siemoniak

Tomasz Siemoniak

Foto: PAP, Marcin Obara

Premier Donald Tusk poinformował w poniedziałek, że rząd przyjął uchwałę w sprawie sytuacji na wschodniej granicy Rzeczpospolitej Polskiej, „której konsekwencją praktyczną jest rozporządzenie szefa MSWiA o utworzeniu strefy przy granicy z Białorusią”. Jej celem ma być utrudnienie przemytu nielegalnych migrantów i „stworzenie lepszych warunków dla wojska, straży granicznej i policji”.

Tusk zaznaczył, że rząd jest świadom „negatywnych konsekwencji z punktu widzenia interesu mieszkańców”, jakie niesie ta uchwała, ale „zadaniem państwa jest ochrona i obrona granicy z użyciem wszystkich bezpiecznych metod”.

- Granica nie może być bezkarnie przekraczana. Ten proceder jest organizowany przez władze w Rosji i na Białorusi i nieprzypadkowo cały świat nazywa to wojną hybrydową. Nie będziemy się cofać - mówił premier.

Tomasz Siemoniak o strefie buforowej. Kiedy uchwała wejdzie w życie?

Uchwała, która zakłada m.in. utworzenie strefy buforowej, która będzie obejmowała na ogół obszar 200 metrów od granicy, ale na niektórych terenach — zalesionych czy podmokłych, które wykorzystują przemytnicy migrantów — może sięgać nawet 2 kilometrów.

Siemoniak mówił, że po konsultacjach zostały podjęte decyzje, które "mają z jednej strony zapewnić bezpieczeństwo funkcjonariuszom, żołnierzom, mieszkańcom, ale z drugiej strony nie paraliżować życia".

Uchwała o wprowadzeniu strefy buforowej ma być podpisana w środę i najprawdopodobniej w czwartek wejdzie w życie.

Siemoniak: Na granicy nie ma cudownego rozwiązania

Szef MSWiA mówił w „Kropce nad i”, po wyjazdowej sesji Rady Bezpieczeństwa Narodowego w Białymstoku, że podczas działań służb na granicy konieczne jest zastosowanie taktyki, która łączy praktyczne działania i przepisy.

Nawiązał tu do sytuacji z marca tego roku, gdy trzej żołnierze strzegący granicy użyli broni, kierując strzały ostrzegawcze wobec grupy agresywnych migrantów. Zostali wyprowadzeni z jednostki w kajdankach i usłyszeli zarzuty przekroczenia uprawnień

- Trzeba wyciągać wnioski z takich sytuacji. Ten temat stał się bardzo publiczny i wywołał ogromną dyskusję. Trzeba przeanalizować wszystko, co się zdarzyło, wszystkie decyzje, które były podjęte — mówił minister, dodając, że wyjaśnienia dotyczące zatrzymania żołnierzy przedstawił szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz.

Siemoniak  zastrzegł, że "na granicy nie ma cudownego rozwiązania".

- Mamy tam do czynienia z hybrydową agresją, z imigrantami sterowanymi przez białoruskie i rosyjskie służby. Żadne rozwiązanie legislacyjne  czy zmiana taktyki nie jest rozwiązaniem na wszystkie problemy, ale musimy robić wszystko, by wspierać funkcjonariuszy, żołnierzy i  strefa buforowa jest jednym z narzędzi — mówił  szef MSWiA.

Komunikat MSWiA

Projektowane rozporządzenie Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji w sprawie wprowadzenia czasowego zakazu przebywania na określonym obszarze w strefie nadgranicznej przyległej do granicy państwowej z Republiką Białorusi wprowadzi czasowy, na okres 90 dni od dnia wejścia w życie rozporządzenia, zakaz przebywania na określonym obszarze w strefie nadgranicznej. Regulacja zostanie podpisana 12 czerwca br., a wejdzie w życie w czwartek, 13 czerwca br.
W efekcie przeprowadzonych uzgodnień międzyresortowych i konsultacji publicznych, także z lokalnymi przedsiębiorcami i samorządowcami, uwagi i postulaty do projektu, w szczególności dotyczące zmniejszenia obszaru strefy nadgranicznej objętej czasowym zakazem przebywania zostały uwzględnione, a strefa ta została ograniczona do niezbędnego minimum.
W aktualnym projekcie rozporządzenia strefa obejmie zakazem przebywania długość granicy na odcinku 60,67 km, położonym w zasięgu terytorialnym Placówek Straży Granicznej w Narewce, Białowieży, Dubiczach Cerkiewnych oraz Czeremsze.
Na odcinku około 44 km obszar objęty zakazem obejmie 200 m od linii granicy państwowej. Natomiast na odcinku około 16 km, położonym w rejonie rezerwatów przyrody, strefa będzie szersza i wyniesie około 2 km.
Proponowany obszar strefy objętej zakazem nie będzie obejmował, co do zasady, miejscowości i szlaków turystycznych, tak aby skutki wprowadzonych ograniczeń były jak najmniej uciążliwe dla mieszkańców, turystów czy innych podmiotów prowadzących działalność zawodową.
Zaproponowane rozwiązania – poprzez ograniczenie obecności osób postronnych w rejonie działań służbowych - mają na celu zapewnienie bezpieczeństwa zarówno osobom postronnym, a także funkcjonariuszom Policji, Straży Granicznej i żołnierzom oraz ograniczenie aktywności działań grup przemytniczych ułatwiających proceder nielegalnej migracji.

Premier Donald Tusk poinformował w poniedziałek, że rząd przyjął uchwałę w sprawie sytuacji na wschodniej granicy Rzeczpospolitej Polskiej, „której konsekwencją praktyczną jest rozporządzenie szefa MSWiA o utworzeniu strefy przy granicy z Białorusią”. Jej celem ma być utrudnienie przemytu nielegalnych migrantów i „stworzenie lepszych warunków dla wojska, straży granicznej i policji”.

Tusk zaznaczył, że rząd jest świadom „negatywnych konsekwencji z punktu widzenia interesu mieszkańców”, jakie niesie ta uchwała, ale „zadaniem państwa jest ochrona i obrona granicy z użyciem wszystkich bezpiecznych metod”.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Sondaż: PiS z największym spadkiem. Rośnie Konfederacja
Polityka
Szkody wizerunkowe, gratka dla wywiadu. Specjaliści o asystentce Donalda Tuska
Polityka
Unia wszczyna procedurę nadmiernego deficytu wobec Polski
Polityka
Polityczne Michałki. Sejm rusza na wakacje a PSL z kontrofensywą, zaś Giertych przynosi KO „kontent rozliczeniowy”
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Polityka
Władysław Kosiniak-Kamysz: Jeden projekt w sprawie aborcji mógłby przejść