Według pierwotnie ogłoszonego harmonogramu, Michał Woś miał przed komisją ds. Pegasusa zeznawać od godz. 12:00, jednak jego wystąpienie opóźniło się, ponieważ przedłużyło się przepytywanie przez komisję senatora Krzysztofa Kwiatkowskiego, byłego prezesa NIK.
Przewodnicząca komisji Magdalena Sroka (PSL-Trzecia Droga, w poprzedniej kadencji wybrana z list PiS) zarządziła głosowanie w sprawie skierowania do sądu wniosku o ukaranie Wosia w związku z tym, że według komisji nie stawił się on na posiedzenie o wyznaczonej godzinie.
Czytaj więcej
- To działanie absolutnie nielegalne, bandyckie i mające wyłącznie podtekst polityczny - powiedział poseł Suwerennej Polski Michał Woś, były wiceminister sprawiedliwości, komentując akcję ABW, która przeszukała jego miejsce zamieszkania oraz pokój w hotelu sejmowym. Chodzi o sprawę Funduszu Sprawiedliwości.
Komisja ds. Pegasusa. Wniosek o ukaranie Michała Wosia
- Świadek został uprzedzony, że o 12:40 zostanie wznowione posiedzenie komisji - mówiła Sroka. Woś wszedł na salę po godz. 12:50, gdy wniosek został przegłosowany.
- Ja chciałem zwrócić uwagę, że stawiłem się na godzinę 12:00 i zostałem poinformowany przez sekretarza komisji o opóźnieniu i że ok. 12:40 z hakiem powinienem się tu stawić, więc się stawiłem. W związku z czym wnoszę o uchylenie tej bezpodstawnej kary porządkowej - oświadczył były wiceminister sprawiedliwości. Przewodnicząca komisji odparła, że wniosek o karę zostanie skierowany do sądu, a uwaga Wosia zostanie dołączona do treści pisma.