Jarosław Kaczyński szokuje. "Można spodziewać się zabójstw politycznych"

Prezes PiS Jarosław Kaczyński powiedział, że ze strony obecnej władzy można spodziewać się "nawet zabójstw politycznych".

Publikacja: 08.02.2024 10:46

Prezes PiS Jarosław Kaczyński

Prezes PiS Jarosław Kaczyński

Foto: Wojtek Radwanski / AFP

Czwartek to kolejny dzień posiedzenia Sejmu, posłowie zadają pytania w sprawach bieżących. Prezes Prawa i Sprawiedliwości po wyjściu z sali plenarnej rozmawiał przez chwilę z dziennikarzami.

- Proszę państwa, to jest sprawa na miesiące, albo nawet lata. Przyda się, kiedy ludzie, którzy w tej chwili dopuszczają się ciężkich przestępstw przeciwko państwu, będą sądzeni - powiedział były premier, odnosząc się do środowych wydarzeń, do których doszło przed Sejmem.

Czytaj więcej

Wąsik: Jestem bardzo przywiązany do funkcji posła, chciałbym wykonywać mandat

Jarosław Kaczyński: Można się spodziewać nawet zabójstw politycznych

Pytany, kogo według niego mógłby odpowiadać przed wymiarem sprawiedliwości, Jarosław Kaczyński odparł, że na przykład marszałek Sejmu Szymon Hołownia (Polska 2050).

Prezes PiS był także pytany, czy politycy jego partii, Maciej Wąsik i Mariusz Kamiński, będą podejmowali kolejne próby wejścia do Sejmu. - W tej chwili nie będzie takich prób - odparł.

Jarosław Kaczyński został zapytany, czy w związku ze środowymi wydarzeniami spodziewa się kary, co zapowiadał Szymon Hołownia. - Ze strony tej władzy, która nieustannie łamie prawo, można się wszystkiego spodziewać, nawet zabójstw politycznych - oświadczył prezes PiS. Dopytywany, czy naprawdę mówi o zabójstwach politycznych odparł, że tak.

Czytaj więcej

Kamiński do Tuska i Hołowni: Będziecie rozliczeni

Sprawa Kamińskiego i Wąsika

Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik - byli ministrowie, w przeszłości członkowie kierownictwa CBA, wybrani 15 października do Sejmu - zostali 9 stycznia zatrzymani przez policję na terenie Pałacu Prezydenckiego w czasie, gdy prezydent Andrzej Duda przebywał w Belwederze.

Później obaj politycy trafili do zakładów karnych na terenie województwa mazowieckiego - Mariusz Kamiński przebywał w Areszcie Śledczym w Radomiu, Maciej Wąsik był w Zakładzie Karnym w Przytułach Starych niedaleko Ostrołęki. Byli ministrowie prowadzili protest głodowy.

Czytaj więcej

PiS myśli o delegalizacji partii rządzących. Możliwy wniosek do TK

Kamiński i Wąsik, skazani w grudniu na dwa lata pozbawienia wolności w związku z tzw. aferą gruntową, podważają ten wyrok, bowiem prezydent Andrzej Duda ułaskawił ich w 2015 r. po zapadnięciu nieprawomocnego wyroku. Zdaniem Kamińskiego, Wąsika oraz prezydenta, ułaskawienie było skuteczne. Uprawnienie prezydenta do takiego ułaskawienia zakwestionował w 2023 r. Sąd Najwyższy, co było podstawą do wydania przez sąd okręgowy prawomocnego wyroku skazującego obu polityków.

11 stycznia prezydent Andrzej Duda wygłosił oświadczenie, w którym poinformował, że na prośbę żon skazanych polityków PiS wszczął postępowanie ułaskawieniowe wobec Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. 23 stycznia politycy wyszli na wolność. Obaj powtarzają, że są posłami oraz zarzucają marszałkowi Sejmu, że wbrew prawu uniemożliwia im sprawowanie mandatów.

Przepychanki przed Sejmem

W środę Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik, którzy uważają, że są posłami i że ich mandaty zostały przez marszałka Sejmu Szymona Hołownię wygaszone niezgodnie z prawem, próbowali wraz z grupą posłów Prawa i Sprawiedliwości wejść do Sejmu, co uniemożliwiła im Straż Marszałkowska. Doszło do szarpaniny polityków ze strażnikami.

Czytaj więcej

Szarpanina przed Sejmem. PiS próbował wprowadzić do budynku Wąsika i Kamińskiego

Prezes PiS Jarosław Kaczyński mówił potem, że celem polityków Prawa i Sprawiedliwości było uzyskanie od Straży Marszałkowskiej pisma, w którym mowa o poleceniu marszałka Hołowni, żeby nie wpuszczać Kamińskiego i Wąsika. - Ten dokument był nam potrzebny z powodów procesowych (...). O to nam chodziło i to żeśmy uzyskali - dodał.

"Dementujemy pojawiające się w przestrzeni medialnej informacje, jakoby komendant Straży Marszałkowskiej przekazał posłowi Jarosławowi Kaczyńskiemu jakiekolwiek pismo. Jedyną czynnością dokonaną przez komendanta Michała Sadonia była skrótowa adnotacja na odpisie postanowienia" - podało Centrum Informacyjne Sejmu w oświadczeniu cytowanym przez Wirtualną Polskę.

Czwartek to kolejny dzień posiedzenia Sejmu, posłowie zadają pytania w sprawach bieżących. Prezes Prawa i Sprawiedliwości po wyjściu z sali plenarnej rozmawiał przez chwilę z dziennikarzami.

- Proszę państwa, to jest sprawa na miesiące, albo nawet lata. Przyda się, kiedy ludzie, którzy w tej chwili dopuszczają się ciężkich przestępstw przeciwko państwu, będą sądzeni - powiedział były premier, odnosząc się do środowych wydarzeń, do których doszło przed Sejmem.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Marcin Mastalerek o sędzim Szmydcie. „Nie ma co owijać w bawełnę – to jest zdrajca”
Polityka
Doradca prezydenta Łukasz Rzepecki: Obajtek na listach PiS? Decyzję ocenią wyborcy
Polityka
Zdrada sędziego. Bezprecedensowa sprawa uderza w bezpieczeństwo Polski
Polityka
Sędzia poprosił o azyl na Białorusi. Organy państwowe sprawdzają, czy był szpiegiem
Polityka
Włocławek: Wybory uzupełniające do Senatu testem dla rządu i opozycji