Lex Tusk: Opozycja przeciw powołaniu komisji. Członkowie powiązani z PiS

Cała opozycja przeciw powołaniu komisji ds. wpływów rosyjskich obsadzonej z klucza PiS.

Aktualizacja: 31.08.2023 06:08 Publikacja: 31.08.2023 03:00

Prof. Andrzej Zybertowicz został zgłoszony do komisji badającej rosyjskie wpływy

Prof. Andrzej Zybertowicz został zgłoszony do komisji badającej rosyjskie wpływy

Foto: PAP/Darek Delmanowicz

Kandydatów na członków państwowej komisji ds. badania wpływów rosyjskich w latach 2007–2022 zgłosił marszałkini Sejmu wyłącznie jeden klub – PiS. Pozostałe trzy kluby – Lewicy, KO i KP – bojkotują powołanie komisji jako niekonstytucyjnej i mającej tylko propagandowy cel – ściganie Donalda Tuska.

Skład kontrowersyjnej komisji był tematem ostatniego (30 sierpnia) posiedzenia Sejmu tej kadencji. Opozycja tego dnia od samego rana opracowywała plan, jak nie dopuścić do powstania komisji. Próba się nie udała, zgłoszeni przez PiS kandydaci zostali w środę wieczorem przegłosowani przez Sejm.

Członkowie komisji powiązani z PiS

Zgodnie z przewidywaniami do składu komisji zgłoszono ekspertów od Rosji, tyle że na różne sposoby związanych z PiS – to historycy i ludzie służb. Są to: Sławomir Cenckiewicz, Andrzej Zybertowicz, Łukasz Cięgotura, a także Michał Wojnowski, Przemysław Żurawski vel Grajewski, Marek Szymaniak, Arkadiusz Puławski i gen. Andrzej Kowalski (pierwsza kandydatów podała PAP). Na liście był też Marek Czeszkiewicz, ale zrezygnował.

Czytaj więcej

Lex Tusk: przedwyborcze kalendarium badania rosyjskich wpływów

O kandydaturze prof. Sławomira Cenckiewicza, historyka, dyrektora Wojskowego Biura Historycznego, mówiło się od początku powstania komisji – jest typowany na jej szefa. „Rz” ujawniła, że przez rok był on na etacie w MSZ i robił kwerendę dokumentów, które wykorzystuje obecnie w serialu dokumentalnym TVP „Reset”. Z kolei Marek Biernacki, poseł KP, zauważa: – Do dzisiaj nie wyjaśniono, czy w komisji likwidacyjnej WSI, którą Cenckiewicz kierował, był rosyjski agent, czy nie.

Chodzi o Tomasza L., zatrzymanego w marcu 2023 r. pod zarzutem szpiegostwa na rzecz Rosji (jako archiwista w stołecznym ratuszu miał przekazywać Rosjanom dane personalne służące im do tworzenia fikcyjnych tożsamości dla szpiegów). W 2006 r. L. był jednym z członków 24-osobowej Komisji ds. Likwidacji WSI. Kto go tam wprowadził? Cenckiewicz i były szef MON Radosław Sikorski przerzucają się odpowiedzialnością.

Łukasz Cięgotura to zastępca Cenckiewicza, wicedyrektor Wojskowego Biura Historycznego, który także miał dostęp do archiwum MSZ. Prof. Andrzej Zybertowicz, doradca prezydenta Andrzeja Dudy i doradca szefa BBN, oraz dr hab. Przemysław Żurawski vel Grajewski, politolog, przewodniczący Rady ds. Bezpieczeństwa i Obronności przy prezydencie RP, to stali komentatorzy mediów związanych z rządem i PiS.

Kontrowersje pojawiają się przy nazwisku Marka Czeszkiewicza – to w latach 2007– –2010 szef Delegatury CBA w Rzeszowie, były wiceszef Prokuratury Regionalnej w Białymstoku, dziś adwokat. Jak ujawniła „Rz”, umorzył śledztwa dotyczące kazania o „żydowskim motłochu”, jakie wygłosił w 2016 r. ówczesny ksiądz Jacek Międlar, kapelan narodowców. Czeszkiewicz jednak zrezygnował. – Wycofałem swoją kandydaturę z powodów osobistych – potwierdził nam. Zastąpił go Józef Brynkus, były poseł.

Czytaj więcej

Michał Szułdrzyński: PiS na ostatnią chwilę wraca do lex Tusk i ścigania lidera PO. Kto na tym straci?

Gen. Andrzej Kowalski w 2007 r. był p.o. szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego. Został odwołany przez premiera Donalda Tuska po skandalu z „przeprowadzką” archiwum komisji weryfikacyjnej WSI. W ostatnim dniu rządów PiS, nocą, dokumenty przewieziono z siedziby w Warszawie do prezydenckiego Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Wrócił na szefa Służby Wywiadu Wojskowego w czasach premier Beaty Szydło.

Komisja ds. badania rosyjskich wpływów. Uprawnienia jak służby

Według opozycji skład, w którym są sami kandydaci powiązani lub kojarzeni z PiS, nie zapewnia minimum rzetelności jej ustaleń.

– Ale jaki by nie był, to komisja w tym wydaniu jest nie do przyjęcia. Ma taką władzę, że może wszcząć postępowanie, przeprowadzić rozprawę, wydać werdykt. A w takcie postępowania może zarządzić przeszukania, pracę operacyjną, przesłuchania świadków, sięgać do wszystkich dokumentów – wylicza poseł Biernacki. – Nie nauczyli się, jakie szkody porobiły nam sprawy związane z likwidacją WSI i ujawnianiem związanych z tym dokumentów – dodaje.

Prace komisji może utrudnić przeszkoda – jej członkowie powinni mieć prawo dostępu do informacji niejawnych. Jeśli go nie mają, to w ciągu miesiąca w tej kwestii powinny się wypowiedzieć Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego albo Służba Kontrwywiadu Wojskowego. Jednak nawet jeśli nie zrobią tego przed wyborem członka komisji, nie wstrzymuje to możliwości wyboru kandydata. Gdy służby orzekną, że dany członek nie spełnia tych wymagań, Sejm odwołuje go na najbliższym posiedzeniu. Może więc dojść do tego, że komisja będzie obradowała w niepełnym składzie, ale ustawa tego komisji nie zabrania.

—współpraca Paweł Rochowicz

Kandydatów na członków państwowej komisji ds. badania wpływów rosyjskich w latach 2007–2022 zgłosił marszałkini Sejmu wyłącznie jeden klub – PiS. Pozostałe trzy kluby – Lewicy, KO i KP – bojkotują powołanie komisji jako niekonstytucyjnej i mającej tylko propagandowy cel – ściganie Donalda Tuska.

Skład kontrowersyjnej komisji był tematem ostatniego (30 sierpnia) posiedzenia Sejmu tej kadencji. Opozycja tego dnia od samego rana opracowywała plan, jak nie dopuścić do powstania komisji. Próba się nie udała, zgłoszeni przez PiS kandydaci zostali w środę wieczorem przegłosowani przez Sejm.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Sondaż: PiS z największym spadkiem. Rośnie Konfederacja
Polityka
Szkody wizerunkowe, gratka dla wywiadu. Specjaliści o asystentce Donalda Tuska
Polityka
Unia wszczyna procedurę nadmiernego deficytu wobec Polski
Polityka
Polityczne Michałki. Sejm rusza na wakacje a PSL z kontrofensywą, zaś Giertych przynosi KO „kontent rozliczeniowy”
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Polityka
Władysław Kosiniak-Kamysz: Jeden projekt w sprawie aborcji mógłby przejść