O śmierci byłego ambasadora poinformował na Twitterze dziennikarz Haaretz Ofer Aderet.
Szewach Weiss przyszedł na świat na terenie obecnej Ukrainy. W czasie drugiej wojny światowej wraz z rodziną był ukrywany przed niemieckimi żołnierzami przez ukraińskie i polskie rodziny.
Młody Szewach (rocznik 1935) spędził miesiące w skrytce między ścianami budynku. To właśnie dlatego zawsze protestuje, gdy polski naród jest oskarżany o współudział w Holokauście, gdy próbuje się pominąć milczeniem rolę polskich Sprawiedliwych wśród Narodów Świata – wspominali jego znajomi.
– Gdy na świecie pytają mnie o Jedwabne, przypominam, że w tej samej Polsce były także inne stodoły. Stodoły, w których Polacy z narażeniem życia przechowywali Żydów. Sam jestem człowiekiem z takiej stodoły – mówił "Rzeczpospolitej".
W 1947 roku wyemigrował do Izraela, gdzie na Uniwersytecie Hajfy został profesorem nauk politycznych.
Czytaj więcej
W ostatnich latach stosunki izraelsko-polskie są gorsze niż 10–15 lat temu, niż za czasów Aleksandra Kwaśniewskiego czy za czasów Lecha Kaczyńskiego. Nie jest to wina Izraela – mówi prof. Szewach Weiss, były przewodniczący Knesetu i były ambasador Izraela w Polsce.
Od 1981 roku był posłem do Knesetu, a następnie przewodniczącym izraelskiego parlamentu. W 2000 roku zyskał światową sławę, gdy jako przewodniczący Rady Jad Waszem gościł papieża Jana Pawła II podczas jego historycznej wizyty w Jerozolimie.
W tym samym roku został mianowany ambasadorem Izraela w Polsce i stał się symbolem pojednania między narodami.
Był publicystą m.in. "Rzeczpospolitej". Otrzymał odznaczenia Orderu Orła Białego i Krzyż Wielki Orderu Zasługi Rzeczypospolitej Polskiej.
Weiss ostro protestował, gdy na świecie mówiono o "polskich obozach śmierci". "Jest to haniebne kłamstwo i niegodziwość. Przecież obok Żydów w tych obozach ginęły setki tysięcy Polaków" – przekonywał.
Zmarł w piątek w wieku 87 lat.