Incydent w Przewodowie wpłynie na relacje Polski z UE, m.in. w zakresie KPO?
Cały czas jesteśmy w sytuacji podwyższonego ryzyka. Wydajemy rekordowe środki na bezpieczeństwo Rzeczypospolitej. Na ten cel przeznaczamy 3 proc. z budżetu, a także dodatkowe środki z funduszu, który pozwala nam na zakup sprzętu wojskowego i zwiększenie liczebności polskich Sił Zbrojnych. Mówimy tu o środkach rzędu 4,2–4,3 proc. PKB w kolejnych latach. Zaangażowaliśmy również duże środki na pomoc dla ukraińskich uchodźców i jesteśmy gotowi pomagać dalej. Z całą pewnością wpływa to na postrzeganie Polski na świecie i zdolność do rozmów z KE. Dzisiaj po stronie KE leży protokół ustaleń operacyjnych i spowodowanie, żeby wrócił do nas zaakceptowany. Po to, żebyśmy mogli domknąć kamienie milowe i złożyć pierwszy wniosek o płatność.