Dlaczego uważa pan, że Jacek Kurski po tym, jak przestał być prezesem TVP, może potrzebować immunitetu parlamentarnego?
Dlatego, że jest jedyną osobą z najbliższego kręgu władzy, która takiego immunitetu nie posiada, a równocześnie jest jednym z tych ludzi, którzy zajmowali się najbrudniejszą robotą w PiS. Jacek Kurski wielokrotnie łamał prawo. Lekceważył przepisy ustawy o dostępie do informacji publicznej. Mimo dodatniego testu na covid wyjechał na Eurowizję do Francji. Prowadził publiczną spółkę, działając nie w jej interesie, ale w interesie partii, co jest w mojej ocenie narażaniem spółki na stratę.
Przez lata weryfikował pan TVP od strony finansowej. Jak Kurski zarządzał telewizją?
Telewizja Kurskiego to partyjne narzędzie PiS. Dlatego możemy podejrzewać, że dochodziło tam to ogromnych nadużyć, co zresztą potwierdziła w 2021 r. NIK, formułując aż 99 wniosków pokontrolnych dotyczących m.in. gospodarki majątkowej, nierzetelnego zawierania umów i dokonywania zbędnych zakupów.