Szef resortu zdrowia był pytany o rekomendacje, jakie przedstawi premierowi Mateuszowi Morawieckiemu w zakresie przygotowań kraju na ewentualną kolejną falę COVID-19. - Przede wszystkim musimy sobie przeorientować sposób monitorowania epidemii w tej sytuacji, kiedy już część społeczeństwa jest zaszczepiona, część społeczeństwa przechorowała. Ciężar monitorowania zdecydowanie przechodzi z dziennej liczby przypadków infekcji na to, jak wygląda sytuacja w szpitalach - odparł Adam Niedzielski.
Minister zdrowia podkreślił, że "to jest w tej chwili główny parametr, który będzie służył podejmowaniu decyzji". - I tak naprawdę od niego będzie zależało, jakiego typu środki będziemy uruchamiali - dodał. - Jeżeli np. pada pytanie, czy wracamy do masowego testowania, to teraz dopóki nie będziemy mieli pewnego progu obłożenia w szpitalach, związanego z covidem, to nie będziemy do tego wracali - zadeklarował. Przekazał, że Ministerstwo Zdrowia "roboczo" myśli o progu ok. 5000 hospitalizacji osób z COVID-19.
- A dziś hospitalizacji mamy ok. 400 - powiedział Niedzielski. W środę Ministerstwo Zdrowia podało, że według stanu na 5 lipca w polskich szpitalach był;o 449 pacjentów z COVID-19. 28 czerwca liczba ta wynosiła 338.
Adam Niedzielski był też pytany o działania, jakie zostaną podjęte w przypadku znacznego wzrostu liczby chorych na COVID-19 wymagających hospitalizacji. - Tutaj nic nowego nie odkryjemy. To są procedury, które już były stosowane, które nasz system opieki zdrowotnej ma przetrenowane. Jeżeli liczby hospitalizacji będą oscylowały wokół progów, które uznamy wspólnie za krytyczne, to wtedy będziemy przywracali masowe testowanie, będziemy przywracali też ewentualne zwiększanie liczby łóżek. Jest też przygotowanie po stronie wojewodów do tego, żeby np. na nowo uruchamiać szpitale tymczasowe - powiedział minister zdrowia. Dodał, że plany są gotowe.
- Chcę uspokoić, że mimo wzrostów, które obserwujemy w ostatnich dniach - bo dzisiaj również mamy przekroczoną granicę tysiąca nowych przypadków - to na razie nie są to ogóle przedziały, które powodują uruchamianie tych procedur zarządzania kryzysowego, które stosowaliśmy - podkreślił Niedzielski.