Od trzech tygodni, czyli od chwili, gdy Siergiej Skripal i jego córka Julia zapadli w śpiączkę po zastosowaniu wobec nich chemicznego środka bojowego o nazwie nowiczok, rodzina stara się, aby informacje na ten temat nie dotarły do staruszki.
Jak mówi siostrzenica byłego agenta. Wiktoria Skripal, rodzina obawia się, że może to być dla niej śmiertelny cios.
Do chwili ataku 66-letni Skripal regularnie kontaktował się z matką. Dziś, gdy starsza kobieta dopytuje o syna, słyszy, że dzwonił gdy spała lub jest bardzo zajęty prowadzeniem interesów. - Naszym priorytetem jest, żeby babcia o niczym się nie dowiedziała - mówiła Wiktoria Skripal.
Rodzina wcześniej podjęła również decyzję, że nie powie staruszce o śmierci wnuka - syna Siergieja Skripala, 43-letniego Aleksandra, który rok temu w tajemniczych okolicznościach zmarł w Petersburgu, oficjalnie z powodu niewydolności nerek. Matka Siergieja Skripala jest utrzymywana w przeświadczeniu, że wnuk wyjechał do Moskwy.
Wiktoria Skripal podkreśla, że jej wuj nigdy nie zdradzał obaw o swoje życie i nie uważał się za osobę, która ma jakichkolwiek wrogów.