Projekt rozporządzenia w tej sprawie złożył minister finansów, bo ustalanie limitów wydatków komitetów wyborczych jest powiązane ze wzrostem wskaźnika cen towarów i usług konsumpcyjnych o ponad 5 proc. Obecne limity są z 2018 r. A ceny wzrosły. Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych za trzeci kwartał 2021 r. w stosunku do tego samego okresu 2018 r. – wzrósł o 11,6 proc. Dlatego minister finansów podwyższa wysokość dopuszczalnego ustawą limitu kwoty wydatków komitetu wyborczego w najbliższych wyborach do Sejmu o 11,6 proc. – do kwoty 97 groszy. Dlaczego limit kwoty na wyborcę jest podnoszony na blisko dwa lata przed wyborami? Autorzy projektu tłumaczą to długim vacatio legis, jakie obowiązuje zmiany w kodeksie wyborczym – to minimum sześć miesięcy.
W wyborach do Sejmu i Senatu komitety wyborcze mogą wydatkować na agitację wyborczą wyłącznie kwoty ograniczone limitem – dziś to kwota 87 groszy przypadająca na każdego wyborcę w kraju ujętego w rejestrze wyborców.
– Ta władza ma świadomość, że może wygrać wybory tylko poprzez zmasowaną propagandę. A na to są potrzebne pieniądze – ocenia Marek Rutka, poseł Lewicy. Jego zdaniem prawdziwym pretekstem jest podniesienie limitów, jakie mogą wpłacać osoby na dany komitet, a więc partię. – Beneficjenci „dobrej zmiany" pousadawiani na tysiącach lukratywnych posadach, będą wpłacać większe pieniądze – dodaje. Osoba fizyczna może wpłacić do 15-krotności minimalnego wynagrodzenia za pracę, a kandydat na posła lub senatora aż do 45-krotności.
Projekt ministra finansów wprowadza także inną zmianę – powołanie Centralnego Rejestru Wyborców, czego domagała się m.in. Państwowa Komisja Wyborcza po ostatnich wyborach prezydenckich. Wypadły one na początku wakacji i spowodowały ogromne perturbacje dla tysięcy Polaków, którzy chcieli zagłosować, ale mieli już zaplanowane wakacje. Obecnie rejestry swoich wyborców prowadzą gminy. Dochodzi także do patologii jak sztuczne dopisywanie się do rejestru w danej gminie – by zagłosować na swojego kandydata.
PKW postuluje także wprowadzenie cyfrowego sprawozdania finansowego, obowiązku prowadzenia przez partie stron internetowych i umieszczania na nich rejestrów kredytów i wpłat. Uważa również, że jeśli komitet wyborczy pozyskuje „środki finansowe ze źródeł innych niż Fundusz Wyborczy partii", to konsekwencje powinna ponosić też partia, a nie tylko komitet. Na razie takich zmian po stronie rządu nie widać. Jednak zdaniem posła Rutki PiS lubi „centralnie sterować" i teraz chce mieć władzę nad wyborcami.