Prokurator domagał się 12 lat więzienia. To maksymalna przewidziana prawem kara za „udział w spisku" i „próbę obalenia władz". Opozycjonistka Maria Kalesnikawa i prawnik Maksim Znak oprócz tego zostali oskarżeni o nawoływanie do działań „godzących w bezpieczeństwo państwa" oraz utworzenie i kierowanie „formacją ekstremistyczną".
Kalesnikawa została skazana w poniedziałek na 11 lat więzienia, Znak usłyszał wyrok 10 lat pozbawienia wolności. Kajdanków nie zdjęto im nawet za kratami na sali sądowej. Bo to nie zwykła opozycjonistka i nie szeregowy białoruski prawnik.