PiS przed kampanią traci w sondażach

Nie pomogły „aniołki Kaczyńskiego” ani stawianie na wizerunek partii z pomysłem na gospodarkę.

Publikacja: 15.04.2009 04:48

Prezes PiS Jarosław Kaczyński

Prezes PiS Jarosław Kaczyński

Foto: Fotorzepa, dp Dominik Pisarek

Gdyby wybory parlamentarne odbyły się teraz, na PiS głosowałoby 17 proc. Polaków deklarujących udział w głosowaniu. PO ma 40 proc. poparcia – to dane CBOS. Inne badania też pokazują trend niekorzystny dla partii Jarosława Kaczyńskiego.

– To wciąż proporcje z sondaży z ostatniego półrocza, czyli zwycięstwo PO stosunkiem 2:1. Nie widzę zapowiedzi istotnej zmiany tej tendencji – mówi „Rz” Eryk Mistewicz, specjalista ds. marketingu politycznego.

Szansą na zmniejszenie przez PiS dystansu dzielącego je od PO miała być zmiana wizerunku. Na styczniowym kongresie w Krakowie ugrupowanie Jarosława Kaczyńskiego zrezygnowało z agresywnej retoryki i ostrej krytyki PO w mediach. W ramach kampanii „Czyny, nie słowa” zaczęło mówić o gospodarce i finansach. Wizytówkami PiS zostały Joanna Kluzik-Rostkowska, Grażyna Gęsicka i Aleksandra Natalli-Świat, nazwane przez media aniołkami Kaczyńskiego. Miały udowadniać, że PiS ma receptę na trudne czasy.

– Ostatnie eksperymenty PiS ze zmianą taktyki nie przyniosły rezultatu – uważa Eryk Mistewicz. W sondażu CBOS partia Kaczyńskiego straciła od marca 3 punkty procentowe poparcia (PO traci 2 pkt proc.).

– To wynik w granicach błędu statystycznego – mówi Joachim Brudziński, przewodniczący zarządu PiS. – Odrobimy.

– Może to efekt zamieszania z układaniem list kandydatów do Parlamentu Europejskiego. Szczególnie dużo uwagi media poświęciły sprawie europosła Marcina Libickiego – komentuje poseł Adam Lipiński, wiceprezes PiS. Libicki stracił miejsce na listach PiS po informacji, że jest podejrzany o współpracę ze służbami PRL. W proteście wystąpił z PiS, a dołączyło do niego dwóch posłów z Wielkopolski.

Partia ma też problem z szefem regionalnych struktur w Kujawsko-Pomorskiem. Wojciech Mojzesowicz grozi, że opuści PiS, jeśli do PE z pierwszego miejsca w Bydgoszczy będzie startował Ryszard Czarnecki.

– Hałas, który robi pan Mojzesowicz, na pewno nie przysłuży się partii – uważa Jolanta Szczypińska, wiceprzewodnicząca Klubu PiS.

Wiceprezes Lipiński przekonuje jednak, że w trakcie kampanii wyborczej partia odrobi straty dzięki bezpośredniemu kontaktowi z wyborcami.

Zdaniem specjalistów nie będzie to łatwe. – Zasadniczym powodem spadku poparcia dla PiS jest brak aktywności i niespójne koncepcje. Partia stała się pasywna, a w tej sytuacji dla wyborców nie jest alternatywą wobec partii rządzącej – uważa Joanna Gepfert, ekspert ds. wizerunku.

Gdyby wybory parlamentarne odbyły się teraz, na PiS głosowałoby 17 proc. Polaków deklarujących udział w głosowaniu. PO ma 40 proc. poparcia – to dane CBOS. Inne badania też pokazują trend niekorzystny dla partii Jarosława Kaczyńskiego.

– To wciąż proporcje z sondaży z ostatniego półrocza, czyli zwycięstwo PO stosunkiem 2:1. Nie widzę zapowiedzi istotnej zmiany tej tendencji – mówi „Rz” Eryk Mistewicz, specjalista ds. marketingu politycznego.

Pozostało jeszcze 82% artykułu
Polityka
Czy kolejki do lekarzy będą krótsze? Izabela Leszczyna wyjaśnia
Polityka
Sondaż: Duży wzrost poparcia dla Konfederacji
Polityka
Jacek Nizinkiewicz: Czy PiS i Konfederacja oddaliby część Polski Rosji, a dostęp do morza USA?
Polityka
Sąd: księgarz Konfederacji to nie kłamca oświęcimski
Polityka
Koniec duopolu? Trwa wyścig, który może wstrząsnąć polską polityką