Były prezes ZUS kontratakuje

Linia obrony Sylwestra R. – nie chciał oddać rządowi 7,5 miliarda złotych rezerwy Funduszu, więc popadł w niełaskę

Publikacja: 16.09.2009 03:09

Zatrzymanie prezesa ZUS Sylwestra R. (z prawej).

Zatrzymanie prezesa ZUS Sylwestra R. (z prawej).

Foto: Fotorzepa, Dariusz Gorajski Dariusz Gorajski

– Coś mi się zdaje, że pieniądze z rezerwy teraz będą ruszone – taką uwagę miał wygłosić Sylwester R., były prezes ZUS, krótko po zatrzymaniu przez ABW.

Jak dowiedziała się „Rz”, osoby związane z R. sugerują, że jego zatrzymanie i medialne nagłośnienie sprawy może się wiązać z tym, że były prezes sprzeciwiał się wykorzystaniu środków z rezerwy demograficznej na bieżącą wypłatę rent i emerytur.

Środki z powołanego w 2002 r. Funduszu Rezerwy Demograficznej (FRD) miały być wydawane wyłącznie wtedy, gdy w systemie emerytalnym zabraknie pieniędzy z powodu zmian demograficznych. Ale rząd już teraz postanowił sięgnąć po zgromadzone tam 7,5 mld zł. W projekcie przyszłorocznego budżetu zapisał wykorzystanie tych środków przez Fundusz Ubezpieczeń Społecznych, czyli na wypłaty rent i emerytur. Dotąd, mimo kłopotów z płynnością FUS, żaden rząd nie próbował sięgnąć po środki z rezerwy.

Czy Sylwester R. sprzeciwiał się naruszeniu rezerwy i czy to mogło mieć wpływ na działania śledczych? – Bez konsultacji z klientem nie mogę się na ten temat wypowiadać – mówi mec. Marek Mikołajczyk, obrońca R.

– Nie przypominam sobie, by prezes się temu sprzeciwiał, ale mogę się mylić – zastrzega Artur Brzóska z zarządu ZUS.

„Rz” sprawdziła, że decyzja o naruszeniu FRD należy do premiera, ale uruchamia on środki na wniosek prezesa ZUS, najlepiej zorientowanego, czy jest taka potrzeba.

Paweł Wypych, minister w Kancelarii Prezydenta i były prezes ZUS, wątpi, by R. mógł przeszkodzić politykom sięgnąć po pieniądze z FRD. – Prezes Zakładu jest tylko urzędnikiem, praktyczna decyzja dotycząca przesuwania środków należy do polityków – mówi. Jego zdaniem ewentualny opór R. mógł być nie na rękę rządzącym, ale niesubordynowanego prezesa ZUS można po prostu odwołać. 

[wyimek]Łapówki w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych tropiło 180 funkcjonariuszy. Przesłuchano 80 świadków[/wyimek]

– Termin zatrzymań był ustalony dużo wcześniej. Żadne kwestie niemające znaczenia dla śledztwa nie były brane pod

uwagę – zapewnia Małgorzata Wojciechowicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.

Sylwestra R., trzech urzędników oddziału ZUS i biznesmena ABW zatrzymała w ubiegłym tygodniu. Zarzucono im korupcję: R. miał brać łapówki, a jego podwładni je dawać, by kupić sobie przychylność szefa. R. i trzech zatrzymanych sąd aresztował.

Prokuratura jest zadowolona z efektów śledztwa. – Wykonaliśmy kawał dobrej roboty – oceniła w poniedziałek Beata Nowakowska, szefowa szczecińskiej apelacji. Mówiła o precyzyjnej akcji, w której wzięło udział aż 180 funkcjonariuszy ABW, o przesłuchaniu w dwa dni 80 świadków i 34 przeszukaniach.

Ale nie wszyscy akcję uważają za sukces. – Zaangażowanie takiej armii agentów ABW po to, by udowodnić prezesowi ZUS, że wziął m.in. blachę na dom i telewizor, jest groteską – uważa prof. Piotr Kruszyński, karnista z UW.

Kaliber zarzutów, biorąc pod uwagę rozmach operacji, jest dość skromny: R. miał przyjąć telewizor, blachę na dach, usługę budowlaną, pobyt w hotelu, opłatę akcyzy za auto. – Jeśli zarzuty na tym się skończą, trudno będzie uznać sprawę za sukces – twierdzi rozmówca „Rz” z wymiaru sprawiedliwości.

Masz pytanie, wyślij e-mail do autorek: [mail=g.zawadka@rp.pl]g.zawadka@rp.pl[/mail], [mail=a.stabryla@rp.pl]a.stabryla@rp.pl[/mail]

– Coś mi się zdaje, że pieniądze z rezerwy teraz będą ruszone – taką uwagę miał wygłosić Sylwester R., były prezes ZUS, krótko po zatrzymaniu przez ABW.

Jak dowiedziała się „Rz”, osoby związane z R. sugerują, że jego zatrzymanie i medialne nagłośnienie sprawy może się wiązać z tym, że były prezes sprzeciwiał się wykorzystaniu środków z rezerwy demograficznej na bieżącą wypłatę rent i emerytur.

Pozostało 87% artykułu
Polityka
Gdzie są domki od premiera dla piłkarzy prywatnej szkółki? Beneficjent w opałach
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Polityka
Beata Szydło pytana o Karola Nawrockiego: Jest jedna, kluczowa sprawa, jeśli chodzi o zwycięstwo
Polityka
Hołownia w Finlandii. Wizyta z naciskiem na bezpieczeństwo
Polityka
Kwaśniewski o roku rządów Tuska: Jesteśmy bardziej znaczący w UE
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Polityka
Były szef RARS ma jednak szansę na list żelazny. Sąd podważa sprzeciw prokuratora