Ryszard Kalisz: miś, który zmienił się w jastrzębia

Jowialny i powszechnie lubiany polityk zrzucił bombę – raport w sprawie śmierci Barbary Blidy

Publikacja: 16.06.2011 04:56

Ryszard Kalisz: miś, który zmienił się w jastrzębia

Foto: ROL

Od trzech dni politycy żyją raportem Ryszarda Kalisza z prac komisji śledczej wyjaśniającej okoliczności śmierci byłej posłanki SLD. Znalazły się w nim wnioski o postawienie przed Trybunałem Stanu byłego premiera Jarosława Kaczyńskiego i byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry.

– Poseł Kalisz zrobił dość zasadniczą woltę, jeszcze kilkadziesiąt godzin temu widzieliśmy go jako taką radosną postać na Paradzie Równości, a dzisiaj zamienił się w krwawego jastrzębia – skomentował ten wniosek premier Donald Tusk.

54-letni Ryszard Kalisz rzeczywiście nigdy nie należał do napastliwych polityków. Przeciwnie, słynął z poczucia humoru, którym kwitował wiele politycznych sporów, i dystansu wobec siebie.

W czasach rządów AWS Stefan Niesiołowski nazwał go „pornogrubasem". Kalisz przyjął potem przeprosiny. Dziś obaj politycy okazują sobie życzliwość.

Ja, Ryszard

Przy swojej niebagatelnej tuszy polityk SLD potrafi np. wziąć udział w charytatywnym meczu piłki nożnej, po którym wszyscy są zachwyceni jego występem. W Sojuszu można często usłyszeć kpiny z wybujałego ego posła. – Ma zwyczaj mówić o sobie: Ja, Ryszard Kalisz, gdyby odciąć nazwisko, to zostanie Ja Ryszard, co świetnie oddaje jego osobowość – śmieje się jeden z polityków.

Karol Karski (PiS) spotyka czasem SLD-owskiego prawnika na zjazdach absolwentów. Obaj skończyli wydział prawa na UW. – Na tych zjazdach, kiedy wchodzi do sali, to oczywiście wszyscy muszą słyszeć, że to wchodzi Ryszard Kalisz. Wypełnia sobą całą salę – i werbalnie, i fizycznie. Ale wszyscy są już do tego przyzwyczajeni i nie dziwią się. Taki jego urok – opowiada.

Brat łata porozbijał ule

Kalisz zaskarżył do Trybunału Konstytucyjnego sztandarową ustawę PiS o lustracji i ją zablokował, z czego do dzisiaj jest bardzo dumny. Posłowie PiS nie chowali jednak wobec niego urazy.

– Nie można mieć pretensji do dobrego prawnika o to, że swoje zdolności wykorzystuje w działalności politycznej – mówił wówczas Joachim Brudziński z PiS. – Jest trudnym przeciwnikiem, ale sympatycznie misiowatym.

Czy dzisiaj nadal uważa go za sympatycznego misia?– Tak, tyle że to miś, który potrafi narobić wielu szkód – np. porozbijać ule z pożytecznymi pszczołami – mówi polityk PiS.

Bo według Brudzińskiego Kalisz ma dwa oblicza. – Jedno sympatycznego brata łaty. Tu trafnie określił go Ludwik Dorn, opisując, jak wielką miłością obdarza Kalisz to, co ma akurat na talerzu – mówi Brudziński. – W ten wizerunek wpisuje się też Kalisz podskakujący na platformach podczas parad homoseksualistów.

Druga twarz Kalisza – wedle polityka PiS – to oblicze szefa MSWiA z czasów, gdy w tym resorcie były tak kompromitujące historie, jak sprawa Olewnika.

– To był też czas sprawy Rywina i wysypu afer z udziałem SLD – przypomina. – Szkoda, że Kalisz nie był pryncypialny wtedy, gdy były podstawy do stawiania czołowych polityków SLD przed Trybunał Stanu. Natomiast jego dzisiejsza aktywność jako szefa komisji jest w moim przekonaniu kabaretowa.

Kalisz od samego początku mocno zaangażował się w prace komisji śledczej wyjaśniającej śmierć Blidy. To on napisał wniosek o jej powołanie. – Były w nim wskazane rzekome przewinienia PiS, prace komisji miały tylko je udowodnić – przypomina Wojciech Szarama z PiS.

Posiedzenia komisji nie były specjalnie burzliwe. – To dzięki dobrotliwości Kalisza podczas obrad nie dochodziło do gorszących scen, które miały miejsce podczas innych komisji śledczych – twierdzi Danuta Pietraszewska z PO. – Tonował swoim humorem najpierw posłankę Beatę Kempę z PiS, a potem Annę Zalewską, która ją zastąpiła. Ale gdy na przesłuchaniu pojawił się Zbigniew Ziobro, poważnie zaiskrzyło. Kalisz zapytał byłego ministra, dlaczego podczas debaty w Sejmie kłamał w sprawie samobójstwa posłanki. – Ze strachu czy innej przyczyny pan to zrobił? – dociekał.

– Mówiłem prawdę. Co innego wiedzieć o sprawie, a co innego znać jej szczegóły. Wytoczę panu proces, jeśli mnie pan nie przeprosi – odparł Ziobro.

Kalisz odparował: – Oto PiS-owska demokracja, niech mi pan wytoczy proces, wsadzanie do więzienia było domeną pańskich rządów.

Swoje relacje z Kaliszem Ziobro określa tak: – Kiedy się spotykamy, podaję mu rękę, jest dla mnie miły. Potem mnie pomawia, więc ja go pozywam do sądu, a on się chowa za immunitetem.

Były minister sprawiedliwości wytoczył Kaliszowi proces m.in. za stwierdzenie, że nie miał prawa pokazywać akt mafii paliwowej Jarosławowi Kaczyńskiemu (wówczas członkowi RBN).

Według Szaramy Kalisz celowo przedłużał prace komisji ds. Blidy. – Zorientowałem się, że chce poczekać do kampanii wyborczej z ogłoszeniem swoich wniosków – mówi poseł PiS.

Pietraszewska: – Wnioski, które znalazły się w raporcie, w dużej części pochodzą z naszej pracy. Wiele z nich sama wyciągnęłam.

Politycy SLD są zachwyceni raportem. Dzięki niemu od trzech dni brylują w mediach i zmuszają PiS i PO, aby odnosiły się do sprawy. Kalisz może być więc pewny dobrego miejsca na liście, choć jeszcze w styczniu Grzegorz Napieralski mówił, że jego start w wyborach nie jest wcale przesądzony. Lider SLD krytykował też posła za opieszałość prac komisji.

Po stronie Olejniczaka

Skąd się wzięła tamta krytyka? Prawdopodobnie z faktu, że w niedawnej wojnie wewnątrzpartyjnej toczonej przez dwa stronnictwa Napieralskiego i Wojciecha Olejniczaka Kalisz stanął po stronie byłego lidera, a dziś europosła.

W mediach nie szczędził Napieralskiemu słów krytyki. Po wyborach do europarlamentu w 2009 r. oświadczył w Radiu Zet: – Grzegorzowi brakuje tendencji przywódczych, umiejętności rozmowy z opinią publiczną. A lewicy potrzebny dzisiaj jest na-prawdę charyzmatyczny przywódca.

Wreszcie pojawił się na kongresie założycielskim Ruchu Poparcia Janusza Palikota. W efekcie jako jedyny nie otrzymał wotum zaufania od Rady Krajowej i stracił miejsce w zarządzie partii.

Nikt go nie bronił. Nawet najbardziej życzliwe mu osoby mówiły, że Kalisz przesadził i kara mu się należała.

Dziś nikt już nie chce o tym pamiętać. – Było, minęło – mówi Tomasz Kalita, rzecznik SLD.– Ryszard Kalisz to taki polityczny Król Lew, jest niezależny, często idzie pod prąd nawet wobec własnej partii, ale mimo wszystko jest lojalny.

Od trzech dni politycy żyją raportem Ryszarda Kalisza z prac komisji śledczej wyjaśniającej okoliczności śmierci byłej posłanki SLD. Znalazły się w nim wnioski o postawienie przed Trybunałem Stanu byłego premiera Jarosława Kaczyńskiego i byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry.

– Poseł Kalisz zrobił dość zasadniczą woltę, jeszcze kilkadziesiąt godzin temu widzieliśmy go jako taką radosną postać na Paradzie Równości, a dzisiaj zamienił się w krwawego jastrzębia – skomentował ten wniosek premier Donald Tusk.

Pozostało 92% artykułu
Polityka
Były szef RARS ma jednak szansę na list żelazny. Sąd podważa sprzeciw prokuratora
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Polityka
Beata Szydło o Karolu Nawrockim: Grupa osób, która go kojarzyła, była niewielka
Polityka
Nawrocki zdecydował. Przedstawił „obywatelską rzeczniczkę obywatelskiego kandydata”
Polityka
Adrian Zandberg kandydatem na prezydenta? Paulina Matysiak: Na pewno jest kandydatem na kandydata
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Polityka
Donald Tusk życzy zdrowia politykom PiS. W tle sprawa Marcina Romanowskiego