PiS chce skierować do Trybunału podniesienie składki rentowej

PiS zamierza skierować do TK ustawę, która podnosi składki do ZUS. Wczoraj uchwalił ją Sejm

Publikacja: 21.12.2011 20:33

PiS chce skierować do Trybunału podniesienie składki rentowej

Foto: Fotorzepa, BS Bartek Sadowski

Rząd w błyskawicznym tempie forsuje podwyżkę składki rentowej z 6 do 8 proc. pensji. Nowelizację ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych, która wpłynęła do parlamentu na początku tygodnia, wczoraj uchwalił już Sejm. Za jej przyjęciem opowiedzieli się posłowie PO, PSL i SLD. Przeciwne były PiS, Solidarna Polska i Ruch Palikota.

Na tym nie koniec walki z czasem. Najprawdopodobniej dzisiaj nowelizacją zajmie się już Senat. Głównym powodem są pieniądze. Rząd chce w 2012 roku zyskać na wyższym obciążeniu pracodawców 7 mld zł. Każdy miesiąc zwłoki w terminie wejścia tej ustawy w życie oznacza, że administrowany przez ZUS Fundusz Ubezpieczeń Społecznych nie zyska około 600 mln zł. Według rządu podwyżka składki rentowej pozwoli na ograniczenie deficytu funduszu rentowego FUS i zwiększy pokrycie jego wydatków wpływami ze składek z niespełna 60 do ok. 75 proc. w 2012 r.

- Gdyby nie doszło do podniesienia tej składki o 2 pkt proc., deficyt w funduszu rentowym wynosiłby 17 mld zł - przekonuje minister pracy i polityki społecznej Władysław Kosiniak Kamysz.

Jeszcze mniej nowych etatów

Przedsiębiorcy wskazują, że decyzja rządu może fatalnie odbić się na kondycji firm - głównie małych i średnich. - To zwiększenie fiskalnych obciążeń blokujących tworzenie nowych miejsc pracy. Szczególnie dotknie to młodych ludzi - ocenia Andrzej Sadowski, ekonomista i wiceprezydent Centrum im. Adama Smitha.

Ale nie tylko młodzi zapłacą za podwyżkę kosztów pracy. Firmy, które poniosą wyższe wydatki z tytułu zatrudniania pracowników, będą mniej skłonne do podnoszenia pensji. A już obecnie tempo ich wzrostu ledwie goni wzrost cen. Biorąc pod uwagę stosunkowo wysoki, przekraczający 12 proc. wskaźnik bezrobocia, w przyszłym roku nie można się spodziewać znaczących podwyżek.

Ustawa trafi najprawdopodobniej na biurko prezydenta już w przyszłym tygodniu. Senat, biorąc pod uwagę obecne tempo pracy i determinacje rządu, nie wniesie do niej zapewne żadnych poprawek.

Ustawa do Trybunału

Jeśli prezydent podpisze ustawę, politycy PiS skierują ją do Trybunału Konstytucyjnego - dowiedziała się "Rz".

- Bardzo poważnie rozważamy taką możliwość - przyznaje Beata Szydło, wiceprezes PiS. Tłumaczy: - Pracodawcy już zostali dotknięci podwyżką VAT, od stycznia idzie w górę akcyza na olej napędowy. Dodatkowe obciążenia zablokują rozwój polskich przedsiębiorstw.

Na co PiS zwróci uwagę w swojej skardze do TK? - Uważamy, że nowelizacja nakłada na pracodawcę obciążenia, których nie mógł uwzględnić przy zawieraniu umów o pracę, a to narusza ich prawa nabyte - tłumaczy w rozmowie z "Rz" poseł Przemysław Wipler (PiS).

Dodaje, że wątpliwości budzi też zbyt krótki okres vacatio legis. Ustawa ma zacząć obowiązywać od 1 lutego. - Przedsiębiorcy będą mieli tylko kilka tygodni na przystosowanie się, a większość spółek ma już zaplanowane budżety na 2012 rok - przekonuje Wipler.

PiS szuka poparcia przedsiębiorców

Czy ewentualna skarga PiS ma szansę w TK? Zdaniem konstytucjonalisty prof. Piotra Winczorka są na to niewielkie szanse. - Ta nowelizacja nie narusza praw nabytych. Choć wątpliwości może rzeczywiście budzić termin jej przyjmowania - mówi "Rz".

- Dobrze, że ktoś podnosi konstytucyjne zastrzeżenia wobec działań uderzających w przedsiębiorców - ocenia Andrzej Sadowski. - Absurdalna fiskalizacja działań rządu w efekcie będzie miała katastrofalny wpływ na dochody budżetowe w przyszłych miesiącach - ostrzega.

Posłowie PiS mówią nieoficjalnie, że skarga ma być jednym z elementów "gospodarczej" kampanii partii. W styczniu organizuje ona też panel dotyczący budżetu. A wczoraj zaskarżyła do TK ustawę o refundacji leków. Zakłada ona, że ceny i marże leków refundowanych będą stałe. Zdaniem posła Bolesława Piechy (PiS) taki zapis narusza m.in. zasadę swobody gospodarczej.

Rząd w błyskawicznym tempie forsuje podwyżkę składki rentowej z 6 do 8 proc. pensji. Nowelizację ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych, która wpłynęła do parlamentu na początku tygodnia, wczoraj uchwalił już Sejm. Za jej przyjęciem opowiedzieli się posłowie PO, PSL i SLD. Przeciwne były PiS, Solidarna Polska i Ruch Palikota.

Na tym nie koniec walki z czasem. Najprawdopodobniej dzisiaj nowelizacją zajmie się już Senat. Głównym powodem są pieniądze. Rząd chce w 2012 roku zyskać na wyższym obciążeniu pracodawców 7 mld zł. Każdy miesiąc zwłoki w terminie wejścia tej ustawy w życie oznacza, że administrowany przez ZUS Fundusz Ubezpieczeń Społecznych nie zyska około 600 mln zł. Według rządu podwyżka składki rentowej pozwoli na ograniczenie deficytu funduszu rentowego FUS i zwiększy pokrycie jego wydatków wpływami ze składek z niespełna 60 do ok. 75 proc. w 2012 r.

Polityka
Ukraina łączy Tuska i Macrona
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Polityka
Sejmowa partia zmieniła nazwę. „Czas na powrót do korzeni”
Polityka
Stanisław Tyszka: Obecny rząd to polityka pełnej kontynuacji i teatr wojny
Polityka
Polscy żołnierze na Ukrainie? Jednoznaczna deklaracja Radosława Sikorskiego
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Polityka
Nie będzie kredytu 0 proc. Chaos w polityce mieszkaniowej się pogłębia