Decyzja partyjnego sądu oznacza, że zostanie anulowany wybór nowych władz partii (wiceprezesami zostali Przemysław Wipler i Konrad Berkowicz). Do łask wrócą zaś członkowie starego zarządu, którzy nie dostali absolutoriów m.in. Stanisław Żółtek i Jacek Wilk.
Wipler, który po zmianach został również kandydatem na prezydenta Warszawy, sprawę bagatelizuje. - Nawet gdyby taka decyzja była podjęta, to unieważnić konwent może tylko sąd rejestrowy - przekonuje jedyny poseł KNP.
Innego zdania jest lider ugrupowania, który od nas dowiedział się o decyzji sądu. - Jeśli to prawda, to mamy poważny problem. Będziemy musieli zwołać nowy konwent - uważa Janusz Korwin-Mikke.
Decyzja Sądu Naczelnego to efekt sporu opisywanego przez "Rz". Kilka tygodni temu w partii doszło do przewrotu. Dwie trzecie członków władz partii nie dostało absolutorium. W zarządzie partii ostał się tylko Janusz Korwin-Mikke. Pozostali wiceprezesi, weterani towarzyszący liderowi od czasów Unii Polityki Realnej, stracili funkcje.
Był to efekt sporu, który targał partią od majowych eurowyborów. Do tej pory ugrupowanie było kontrolowane przez grupę założycieli, której przewodził jeden z wyciętych wiceprezesów - europoseł z Małopolski Stanisław Żółtek. Narazili się oni Korwin-Mikkemu, blokując wiele jego decyzji. Czytaj więcej