Kidawa-Błońska: Nie będzie wcześniejszych wyborów

Wniosek SLD o samorozwiązanie Sejmu nie ma najmniejszego sensu – mówi rzeczniczka rządu Małgorzata Kidawa-Błońska.

Aktualizacja: 11.06.2015 19:31 Publikacja: 11.06.2015 19:12

Kidawa-Błońska: Nie będzie wcześniejszych wyborów

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

"Rzeczpospolita": Dlaczego dopiero teraz doszło do dymisji w rządzie po aferze taśmowej, która wybuchła w zeszłym roku?

Małgorzata Kidawa-Błońska (PO), rzecznika rządu: Proszę zwrócić uwagę, że członkowie rządu sami złożyli rezygnacje z pełnionych przez siebie funkcji.

Dlaczego dopiero teraz?

Pani premier nie miała wcześniej dostępu do dokumentów prokuratury, które nie są przeznaczone dla opinii publicznej. Kilka dni temu wbrew prawu dokumenty zostały opublikowane w sieci. Poznaliśmy listę osób nagranych na taśmach. Premier Kopacz musiała zareagować zdecydowanie, by taśmy nie stały się materiałem do destabilizacji sceny politycznej i szantażu polityków. Nie jest przypadkiem, że fragmenty nagrań i teraz wyciek akt pojawiły się w tym momencie naszego życia politycznego. Premier Kopacz wyeliminowała wpływ taśm z życia publicznego. Moi koledzy, którzy złożyli rezygnację z zajmowanych stanowisk zgodzili się ze stanowiskiem pani premier, że sprawę należy zakończyć.

Złożyli rezygnację na prośbę Ewy Kopacz.

Złożyli rezygnację po rozmowie z panią premier dlatego, że zdawali sobie sprawę, że przez całą kampanię (przed jesiennymi wyborami parlamentarnymi – red.) byliby „szarpani" przez niedomówienia i wycieki fragmentów taśm. To śledztwo trwa za długo. Dzisiaj wyraźnie widać, że sprawa taśm wymknęła się prokuraturze spod kontroli i żyje własnym życiem.

Prof. Tomasz Nałęcz powiedział w TVN24 o reakcji premier Kopacz na wyciek akt: „W końcu padły słowa przeprosin. Ja mogę powiedzieć w imieniu prezydenta, że szkoda, że to nie nastąpiło wcześniej, ze trzy kwartały temu. To odkładało się na Bronisławie Komorowskim. Prezydent został osądzony przede wszystkim nie za swoje grzechy".

Nikt nie powiedział, że członkowie rządu zostali zdymisjonowani za łamanie prawa. Oni są ofiarami nagrań, choć niektóre ich zachowania i wypowiedzi mogły bulwersować. Ktoś w bezwzględny sposób naruszył ich wolność, nagrał i wykorzystał nagrania w celach politycznych.

Za co zdymisjonowani zostali Bartosz Arłukowicz i Andrzej Biernat?

Minister zdrowia i minister sportu złożyli rezygnację z tych samych powodów, co wszyscy inni. Byli w restauracji „Sowa i przyjaciele" i są na nagraniach.

Ale nie wiadomo, co jest na nagraniach Biernata i Arłukowicza.

Żadna ze zdymisjonowanych osób nie została oceniona za to, co powiedziała, ale za to, że znalazła się na nagraniach. Taśmy nie mogą być elementem gry politycznej.

Dymisja za samo bywanie w restauracji?

Za nagrania. Jeśli w całości je przeczytamy, to poza bulwersującym językiem niektórych nagranych nie ma tam nic, za co powinni zostać wykluczeni z życia publicznego. Jednak taka skala nagrań i taka skala gry politycznej powodują, że dla dobra kraju, dla dobra prowadzenia kampanii politycznej oraz dla dobra PO te osoby powinny usunąć się w cień. Pani premier liczy, że prokuratura zakończy sprawę wyjaśniania afery taśmowej i poznamy sprawców, okoliczności i przyczyny nagrań.

Dlaczego nie zdymisjonowała wiceministra skarbu Zdzisława Gawlika, który został nagrany z prezesem Orlenu i ministrem skarbu?

Pan Gawlik nie jest członkiem PO. Swoją rezygnację złożyli wszyscy ministrowie i wiceministrowie związani z Platformą, którzy zostali nagrani na taśmach w restauracji.

Kto zajmie miejsce zdymisjonowanych ministrów, wiceministrów i marszałka?

Reakcja pani premier była stanowcza i błyskawiczna. Nazwiska nowych członków rządu i marszałka Sejmu opinia publiczna pozna w następnym tygodniu.

A pani bywała w „Sowie"?

Kiedyś z mężem zjedliśmy tam obiad.

A Ewa Kopacz?

Premier Kopacz nie chodzi do restauracji.

Prezydent Komorowski jest na nagraniach?

Nic na ten temat nie wiem. Nagrania są celem perfidnej i obrzydliwej gry politycznej.

Pojawiają się plotki mówiące, że również Donald Tusk z Janem Kulczykiem zostali nagrani.

W materiałach, które poznaliśmy, takich nagrań nie widziałam. Sam pan mówi, że to plotki.

Marszałek Sejmu również podał się do dymisji tylko dlatego, że został nagrany?

Tak. Wyjaśnił to na swojej konferencji.

Ale będzie „jedynką" na listach PO w Bydgoszczy?

Listy do Sejmu dopiero będą układane. Radosław Sikorski zachował się odpowiedzialnie, rezygnując z funkcji marszałka Sejmu.

Ewa Kopacz przeprosiła „wyborców Platformy Obywatelskiej".

Pani premier przeprosiła wszystkich Polaków. To były szczere przeprosiny.

Biernat, Arłukowicz, Karpiński, czy zdymisjonowany wcześniej Grabarczyk będą na listach PO do Sejmu jesienią?

Nie złamali prawa. Ich wypowiedzi były bulwersujące, ale nikt nie stawia im zarzutów.

Zmiany zarządu PO i szefów regionów nie będzie? Nie. To w PiS , nie w PO, wiceszefem partii jest osoba z wyrokiem sądowym. Platforma dba o wysokie standardy.

Kim jest Zbigniew Stonoga, który dopomógł w zdymisjonowaniu ministrów i marszałka Sejmu?

Bardzo zaszkodził polskiemu państwu i wiarygodności prokuratury. Pan Stonoga uważa się za człowieka stojącego ponad prawem. Boję się takich osób, które w poczuciu bezkarności mogą skrzywdzić wiele osób i zaszkodzić Polsce. Na pewno działał w jakimś celu.

Jakim?

W celu destabilizacji państwa. Nie wierzę, że pan Stonoga przypadkiem w internecie trafił na akta. Obawiam się, że prokuratura i służby robią za mało w jego sprawie.

Może powinna zostać zdymisjonowana szefowa MSW?

Nie ma takiej potrzeby.

Ponieważ jest psiapsiółką Ewy Kopacz?

Ponieważ jest dobrym ministrem. Służby nie podlegają MSW. Panem Stonogą powinna zająć się prokuratura, a służby powinni sprawdzić, z kim mamy do czynienia. A prokuratura w końcu powinna wyjaśnić sprawę afery taśmowej.

Prokurator generalny Andrzej Seremet powinien honorowo podać się do dymisji?

Pan Seremet nie sprawdził się jako osoba zarządzająca prokuraturą. Już od początku prowadzenia tej sprawy było bardzo wiele wątpliwości, wiele sytuacji kryzysowych. Wyciek akt przechylił szalę goryczy. Tak gigantycznego wycieku dokumentów z prokuratury jeszcze nie było w historii naszego państwa.

Dwie trzecie w Sejmie potrzebne są do odwołania prokuratora generalnego przy ponad połowie obecnych w ławkach parlamentarnych posłów.

Odwołanie prokuratora Seremeta jest bardzo długim procesem, ale dłużej nie można udawać, że nic się nie stało. Decyzję o tym, kto będzie nowym prokuratorem generalnym podejmie prezydent.

Andrzej Duda.

Tak.

Gdzie jest prezydent Komorowski? Dlaczego nie komentuje zmian w rządzie?

Prezydent Komorowski będzie głową państwa jeszcze przez kilka tygodni i musi uporządkować swoje sprawy. We właściwym momencie zabierze głos. Niejeden raz będzie rozmawiał z Polakami.

Czy programowy kongres PO odbędzie się w terminie?

Jak zapowiadano, odbędzie się w czerwcu. Nie ma powodów do zmiany terminu. Przygotowania PO do kampanii idą pełną parą. Myślę, że pozytywnie zaskoczymy Polaków.

Jacek Rostowski nie będzie pisał programu wyborczego PO?

Nigdy jedna osoba nie pracuje nad programem. Pani premier wkrótce wskaże szefa sztabu.

Czy chciała dymisji szefa CBA?

Z tego, co wiem, nie rozmawiała z panem Wojtunikiem o jego dymisji.

Paweł Wojtunik powinien pozostać szefem CBA?

Sytuacja, w której szef CBA został nagrany jest bulwersująca. Sam Paweł Wojtunik powinien wyciągnąć z tego wnioski.

Powinien podać się do dymisji?

Jest coś takiego jak odpowiedzialność osobista. Każdy powinien ocenić to samodzielnie.

Również nagrani szefowie NPB i NIK?

Pani premier odpowiada za rząd i PO.

A jak wygląda sytuacja z koalicjantem, który dowiedział się o dymisjach na chwilkę przed ich ogłoszeniem?

PSL jest sprawdzonym i dobrym koalicjantem.

Rok temu Janusz Piechociński mówił po wybuch afery taśmowej: Jeśli do 20 sierpnia nie wyjaśnimy afery taśmowej, doprowadzę do wyborów.

Wcześniejszych wyborów nie będzie. Wybory parlamentarne odbędą się w planowanym jesiennym terminie. Wniosek SLD o samorozwiązanie Sejmu nie ma najmniejszego sensu.

Prezydent elekt uważa, że skończył się kredyt zaufania dla rządu.

Kredyt zaufania dają Polacy i oni rozliczą nas w dniu wyborów. Sejm działa sprawnie, realizuje prace nad ustawami zapowiedzianymi przez premier Ewę Kopacz. Koalicja PO-PSL ma większość w parlamencie. Pozycja Ewy Kopacz jako premiera i szefa największej partii parlamentarnej jest niepodważona.

Prezydent Duda liczy, że w polskiej polityce nastąpią zmiany i do władzy dojdą ludzie, którzy będą kierowali się interesem kraju.

Prezydent elekt mówi dzisiaj to samo, co mówił w kampanii wyborczej. Nie zauważył, że kampania prezydencka już się zakończyła i że wygrał te wybory. Parlamentarne są za kilka miesięcy i oczekuję od prezydenta naszego kraju, że będzie prezydentem wszystkich Polaków, a nie prowadzącym kampanię parlamentarną PiS.

Polityka
Sondaż: Jak wielu Polaków jest rozczarowanych Donaldem Tuskiem?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Polityka
Piotr Serafin dla „Rzeczpospolitej”: Unijny budżet to polityka zapisana w cyfrach
Polityka
Były szef RARS ma jednak szansę na list żelazny. Sąd podważa sprzeciw prokuratora
Polityka
Hołownia w Helsinkach, czyli cała naprzód na północ
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Polityka
Hołownia: Polskie zaangażowanie na Ukrainie tylko pod parasolem NATO