[b]Ma on wyjaśnić, ile obecne preferencje kosztują budżet państwa, kto z nich korzysta i czy spełniają swoją rolę.[/b] Będzie dotyczył różnego rodzaju ulg, zwolnień i odliczeń stosowanych nie tylko w podatku dochodowym od osób fizycznych, ale w VAT i akcyzie. Chodzi m.in. o wyjaśnienie, czy ulga rodzinna ma wpływ na zwiększenie liczby urodzeń, a odliczenie na Internet zwiększa liczbę osób korzystających z sieci. Raport zostanie ogłoszony pod koniec listopada, a jego wyniki mają się stać podstawą do dyskusji o ewentualnych zmianach w podatkach.
[srodtytul]Łatanie dziury[/srodtytul]
– Ulga na dzieci sama w sobie nie przyczynia się do zwiększenia dzietności, gdyż na decyzję o urodzeniu dziecka wpływają inne czynniki, m.in. dochody rodziny oraz dostępność żłobków i przedszkoli. A zniesienie lub ograniczenie tej preferencji przyniosłoby ponad 5 mld zł oszczędności. Pozostaje zapytać, czy rząd przeznaczyłby te pieniądze na politykę prorodzinną czy też na zmniejszenie dziury budżetowej – mówi Adam Mariuk, dyrektor w Dziale Doradztwa Podatkowego Deloitte.
Według organizacji społecznych ewentualne ograniczenie ulgi rodzinnej oznaczałoby zmniejszenie i tak bardzo niewielkiego w Polsce wsparcia dla osób wychowujących dzieci.
– Z badań wynika, że 25 proc. rodzin z jednym dzieckiem jest w sferze ubóstwa. Tymczasem w Polsce wsparcie dla rodzin z dziećmi jest najniższe w Europie – mówi Teresa Kapela ze Związku Dużych Rodzin Trzy Plus.
– W obecnej napiętej sytuacji budżetowej warto rozważyć, czy ulga nie powinna promować bardziej rodzin wielodzietnych. Należy się zastanowić może nie nad zniesieniem, ale nad ograniczeniem preferencji dla osób mających jedno lub dwoje dzieci, by zwiększyć wsparcie dla tych, którzy wychowują co najmniej troje – mówi Joanna Narkiewicz-Tarłowska, starsza menedżer w dziale prawno-podatkowym PricewaterhouseCoopers.