Organizacje wspierające biednych i chorych borykają się od lat z kłopotami podatkowymi. Pomagają w różny sposób – pokrywają koszty turnusów rehabilitacyjnych, przekazują protezy i wózki inwalidzkie, dają pieniądze. W przepisach próżno jednak szukać wyraźnego zwolnienia dla takich świadczeń.
– Przekazaliśmy specjalny kombinezon do nauki chodzenia chłopcu choremu na porażenie mózgowe – opowiada Kamila Kaczmarkiewicz z fundacji Akuna Pomaga. – Wart jest około 9 tys. zł. Jeśli uznamy to za darowiznę, musi zapłacić podatek. Tak samo byłoby, gdyby kombinezon został bezpłatnie wypożyczony. Problemu nie rozwiązuje uiszczenie za chorego daniny, bo takie świadczenie również jest opodatkowane.
– To absurd – mówi Katarzyna Furman-Łajszczak, koordynatorka programu Centrum Pro Bono. – Organizacje pozarządowe pomagają przecież tym osobom, których nie stać na samodzielne leczenie. Oczywiste jest więc, że tym bardziej nie zdołają zapłacić podatku.
Jak rozwiązać podatkowy dylemat? Fundacje próbowały różnych sposobów. Wydaje się, że w końcu znalazły. Jak wynika bowiem z art. 21 ust. 1 pkt 79 ustawy o PIT, zwolnione z podatku są świadczenia z pomocy społecznej.
– O zasadach jej udzielania mówi ustawa o pomocy społecznej – wyjaśnia Robert Krasnodębski, radca prawny w kancelarii Weil, Gotshal & Manges. – Wsparcie przysługuje m.in. osobom ubogim i ciężko chorym. Może mieć różny charakter, zarówno świadczeń pieniężnych, jak i niepieniężnych, np. pomocy rzeczowej, usług opiekuńczych. Co ważne, pomoc społeczna nie jest zarezerwowana tylko dla organów państwowych, mogą ją świadczyć również organizacje pozarządowe.