Polskie sieci handlowe godzą się na podatek obrotowy

To, ile sklepy zapłacą, nie będzie zależało od ich powierzchni – takie nieformalne ustalenia poczynili handlowcy z posłami PiS.

Publikacja: 04.12.2015 07:33

Polskie sieci handlowe godzą się na podatek obrotowy

Foto: Fotorzepa, Piotr Guzik PG Piotr Guzik

Wstępne porozumienie osiągnięto na spotkaniu parlamentarnego Zespołu na rzecz Wspierania Przedsiębiorczości i Patriotyzmu Ekonomicznego, złożonego głównie z posłów rządzącej partii. Obecni byli na nim przedstawiciele krajowych sieci handlowych (w tym Carlosa, Delikatesów Centrum Społem i innych). Nie zaproszono na nie przedstawicieli największych supermarketów.

Handlowcy uznali, że proponowane pierwotnie przez PiS nałożenie podatku na sklepy, których powierzchnia przekracza 250 mkw., byłoby dla nich szkodliwe. Zgodzili się jednak, że podatek ten powinien być wprowadzony, by wyrównać szanse mniejszych i większych sieci handlowych.

– Jesteśmy za tym, by stawka podatku była progresywna i zależna od obrotów. Najmniejsze sklepy powinny być zwolnione z podatku – postulował Waldemar Nowakowski, prezes Polskiej Izby Handlu. Zaznaczył, że konstrukcja podatku powinna być sprawiedliwa i zgodna z unijnymi regułami ochrony rynku.

Podobny podatek na Węgrzech został bowiem zakwestionowany przez unijny Trybunał Sprawiedliwości pod zarzutem dyskryminacji jednych podmiotów w stosunku do innych.

– W Polsce sytuacja jest nieco inna niż na Węgrzech, a nasz podatek nie powinien nikogo dyskryminować – mówił prezes PIH.

Obecny na spotkaniu Henryk Kowalczyk, minister w Kancelarii Premiera, zadeklarował, że rząd będzie przeprowadzał w tej sprawie konsultacje ze wszystkimi zainteresowanymi jeszcze w grudniu. Przyznał też, że pierwotny projekt może zostać zmodyfikowany.

Mimo zapewnień ministra o gotowości do konsultacji na spotkanie nie zaproszono Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji (POHiD), zrzeszającej największe sieci handlowe (w tym Tesco, Auchan czy Carrefour).

– Jesteśmy tym niemile zaskoczeni. W końcu reprezentujemy niemal połowę rynku sprzedaży detalicznej i zainwestowaliśmy w Polsce 50 mld zł – komentuje Maria Andrzej Faliński, dyrektor generalny POHiD. Zapewnia, że wielkie sieci są gotowe do merytorycznego dialogu na temat nowego podatku. – Trudno jednak mówić o dialogu, gdy z góry uznaje się nas za winnych jakichś złych zjawisk – mówi Faliński.

Wstępne porozumienie osiągnięto na spotkaniu parlamentarnego Zespołu na rzecz Wspierania Przedsiębiorczości i Patriotyzmu Ekonomicznego, złożonego głównie z posłów rządzącej partii. Obecni byli na nim przedstawiciele krajowych sieci handlowych (w tym Carlosa, Delikatesów Centrum Społem i innych). Nie zaproszono na nie przedstawicieli największych supermarketów.

Handlowcy uznali, że proponowane pierwotnie przez PiS nałożenie podatku na sklepy, których powierzchnia przekracza 250 mkw., byłoby dla nich szkodliwe. Zgodzili się jednak, że podatek ten powinien być wprowadzony, by wyrównać szanse mniejszych i większych sieci handlowych.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Podatki
Nierealna darowizna nie uwolni od drakońskiego podatku. Jest wyrok NSA
Samorząd
Lekcje religii po nowemu. Projekt MEiN pozwoli zaoszczędzić na katechetach
Prawnicy
Bodnar: polecenie w sprawie 144 prokuratorów nie zostało wykonane
Cudzoziemcy
Rząd wprowadza nowe obowiązki dla uchodźców z Ukrainy
Konsumenci
Jest pierwszy wyrok ws. frankowiczów po głośnej uchwale Sądu Najwyższego
Materiał Promocyjny
20 lat Polski Wschodniej w Unii Europejskiej