Najbliższa rodzina nie płaci podatku od otrzymanych w spadku rzeczy, np. mieszkania. Pod warunkiem zgłoszenia go fiskusowi. Takie zgłoszenie to jednak nie koniec kontaktów ze skarbówką. Jeśli bowiem chcemy sprzedać odziedziczony lokal, musimy mieć od niej dodatkowe zaświadczenie.
Z pytaniem w tej sprawie zwrócił się jeden z czytelników. Trzy lata temu zmarła jego matka. Zostawiła po sobie mieszkanie. Spadkobierców jest czworo: mąż zmarłej (czyli ojciec czytelnika) i trójka dzieci. Chcą sprzedać mieszkanie. Okazuje się jednak, że nie zrobią tego bez zaświadczenia od fiskusa.
- To prawda, spadkobierca, który chce sprzedać albo darować odziedziczoną nieruchomość, musi przedstawić u notariusza zaświadczenie z urzędu skarbowego. Bez tego nie dojdzie do transakcji - mówi dr Małgorzata Muszalska z Krajowej Rady Notarialnej.
Notariusz poprosi o zaświadczenie z urzędu skarbowego
O tym obowiązku stanowi art. 19 ust. 6 ustawy o podatku od spadków i darowizn. Wynika z niego, że jeśli przedmiotem aktu notarialnego ma być zbycie rzeczy lub praw majątkowych uzyskanych m.in. tytułem spadku, notariusz może dokonać tej czynności tylko po przedstawieniu zaświadczenia wydanego przez naczelnika urzędu skarbowego. Powinno potwierdzać, że spadek jest zwolniony z podatku, należny podatek został zapłacony albo zobowiązanie podatkowe wygasło wskutek przedawnienia.
- Takie zaświadczenie muszą przedstawić wszyscy współwłaściciele zbywanego mieszkania, którzy otrzymali je w spadku albo w inny wymieniony we wspomnianym przepisie sposób, np. w darowiźnie. Dokument nie jest potrzebny od współwłaściciela, który kupił swój udział w nieruchomości – tłumaczy Małgorzata Muszalska.