W czwartek Naczelny Sąd Administracyjny oddalił skargę kasacyjną fiskusa, który upierał się przy PIT od sprzedaży odzyskanej działki.
Z wniosku o interpretację wynikało, że ta została wywłaszczona na początku lat siedemdziesiątych. Jej były właściciel zmarł, a w 2017 r. jednej z następców prawnych – już w kolejnym pokoleniu – udało się doprowadzić do zwrotu działki, ponieważ stała się zbędna z punktu widzenia celu wywłaszczenia. Kobieta niecały rok później sprzedała grunt. Chciała się upewnić, czy będzie opodatkowana PIT. Sama uważała, że jeżeli nieruchomość została zwrócona spadkobiercy właściciela decyzją z art. 136 ustawy o gospodarce nieruchomościami i w chwili otwarcia spadku nie wchodziła do spadku, to nie było to nabycie z art. 10 ust. 1 pkt 8 lit. a ustawy o PIT. Jej sprzedaż przed upływem pięciu lat nie prowadzi więc do opodatkowania. Fiskus nie zgodził się z takim stanowiskiem. Kobieta zaskarżyła jednak interpretację i wygrała.
Czytaj więcej
Właściciel lokalu nie płaci podatku, gdy otrzyma 80 proc. ceny przed upływem pięciu lat zgodnie z umową przedwstępną.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie zauważył, że w spornej sprawie zdarzeniem prawnym stanowiącym podstawę nabycia była decyzja administracyjna, a nie spadkobranie. Spadkobranie stało się dla skarżącej tylko źródłem ustalenia następstwa prawnego w drodze sukcesji uniwersalnej. Sąd zaważył, że sporne nabycie z art. 10 ust. 1 pkt 8 lit. a ustawy o PIT nie rozciąga się na nieruchomości zwrócone w trybie art. 136 ust. 3 ustawy o gospodarce nieruchomościami. I to niezależnie od tego, czy zwrot następuje na rzecz wywłaszczonego, czy jego następcy i kiedy doszło do otwarcia spadku. Zwrot także dalszym spadkobiercom nie powoduje u nich przychodu, jeżeli zbyli nieruchomość przed upływem pięciu lat.
O tym, że skarga kasacyjna fiskusa nie ma usprawiedliwionych podstaw, przekonany był też NSA. Jak mówi sędzia NSA Stefan Babiarz, interpretacja spornego pojęcia nabycia w kontekście zwrotu wywłaszczonej nieruchomości jest już utrwalona w linii orzeczniczej.