Rower i wycieczka od dewelopera. Kuszenie niezdecydowanych

Do walki o klientów może zmusić deweloperów zaostrzająca się konkurencja. Czy rynek czeka festiwal letnich promocji?

Publikacja: 27.06.2025 04:07

Wielu klientów wciąż wstrzymuje się z zakupem mieszkania. Deweloperzy próbują ich przekonać różnymi

Wielu klientów wciąż wstrzymuje się z zakupem mieszkania. Deweloperzy próbują ich przekonać różnymi promocjami

Foto: Adobe Stock

Z danych portalu RynekPierwotny.pl wynika, że w czerwcu ubiegłego roku deweloperzy ogłosili ok. 100 ofert promocyjnych. W tym roku jest ich ponad trzy razy więcej (w tym dni otwarte). – Np. w Łodzi doliczyliśmy się 51 tego typu ofert, w Warszawie – 37, w Krakowie – 35, w Poznaniu – 28, we Wrocławiu – 27, w Gdańsku – 26, a w Katowicach – 10 – podaje Marek Wielgo, ekspert portalu RynekPierwotny.pl. – Oczywiście, promocji i przecen jest znacznie więcej, a deweloperzy informują o nich jedynie na swoich stronach internetowych – zaznacza.

Elastyczne płatności i atrakcyjna cena

Jak mówi Marek Wielgo, promocja najczęściej oznacza rabat. Zniżki bywają duże – od 20 tys. zł do nawet 10–20 proc. ceny mieszkania. – W promocyjnej ofercie są też darmowe miejsca garażowe (ewentualnie za złotówkę), jest rower elektryczny, zagraniczna wycieczka z biurem podróży – wskazuje ekspert. – Niektórzy deweloperzy nie komunikują obniżki wprost. Wolą podać cenę, która przyciągnie uwagę potencjalnych nabywców. Np. 15,9 tys. zł za metr kwadratowy mieszkania na warszawskiej Woli czy 15,7 tys. zł za metr lokalu na Mokotowie. A to jedne z najdroższych dzielnic w stolicy – wyjaśnia.

Z analiz firmy doradczej Emmerson Evaluation wynika, że mediana cen transakcyjnych nowych mieszkań na Mokotowie pod koniec ubiegłego roku wynosiła już niemal 20,4 tys. zł za metr, na Woli było to już ponad 27,2 tys. zł za mkw.

– Tych, którzy wstrzymują się z zakupem mieszkania ze względu na wysokie oprocentowanie kredytów hipotecznych, może przekonać harmonogram płatności: 10/90 i  20/80. Oznacza to, że nabywca może wpłacić 80–90 proc. ceny mieszkania dopiero przy jego odbiorze, czyli np. za rok czy półtora – wyjaśnia Marek Wielgo.

Z kolei Ewa Palus, główny analityk serwisu Tabelaofert.pl, ocenia, że wysypu letnich promocji nie ma. – Wakacje nie przyniosły większej liczby promocji niż ostatnie tygodnie. Lato to czas rozluźnienia, także w biurach sprzedaży mieszkań – mówi ekspertka. 

Jak dodaje, transakcji sprzedaży w letnich miesiącach jest zwykle mniej.  – A promocje, które stosują deweloperzy, są bardzo standardowe. To rabaty, korzystny harmonogram płatności, obniżka ceny miejsca postojowego – potwierdza. – Niektórzy deweloperzy organizują dni otwarte, w czasie których pokazują swoje inwestycje, wykorzystując nowoczesne makiety czy atrakcyjne materiały marketingowe.

Marek Wielgo zwraca uwagę, że pewną nowością w strategiach marketingowych firm deweloperskich jest promowanie osiedli, na których mieszkania na kredyt mogą kupić także osoby nieposiadające oszczędności na wymagany przez banki wkład własny. – Chodzi o to, że takie mieszkania spełniają kryteria cen rządowego programu, który umożliwia skorzystanie z gwarancji wkładu własnego na zakup pierwszego lokalu – przypomina ekspert. 

Dodaje, że lipiec i sierpień to tradycyjnie czas urlopów, więc biura sprzedaży firm deweloperskich wyraźnie pustoszeją. – Oczywiście, zdarzają się wyjątki od tej wakacyjnej reguły, np. w lipcu 2023 roku w ofercie banków pojawił się „Bezpieczny kredyt 2 proc.”, co spowodowało, że kupujący nowe mieszkania ruszyli na zakupy. Wielu przyspieszyło decyzję z uwagi na presję rosnących cen – przypomina Wielgo. – W tej sytuacji deweloperzy nie musieli organizować akcji promocyjnych typu „Sezon gorących cen” czy „Festiwal letnich cen”. Normalnie jednak w miesiącach letnich promocje są niemal stałym elementem strategii sprzedażowej w branży deweloperskiej. Są one sposobem na utrzymanie zainteresowania i zachęcenie niezdecydowanych. W tym roku do walki o klientów może zmusić niektórych deweloperów zaostrzająca się konkurencja na rynku – przewiduje.

Pobudzanie rynku poprzez cięcie stóp procentowych 

W maju Rada Polityki Pieniężnej (RPP) obniżyła główną stopę referencyjną  z 5,75 do 5,25 proc. Niższe stopy oznaczają większą zdolność kredytową klientów i tańsze kredyty. – Wygląda jednak na to, że wielu klientów wciąż wstrzymuje się z zakupem mieszkania w oczekiwaniu na dalszy rozwój wypadków – komentuje Marek Wielgo. – Ceny mieszkań są na tyle wysokie, a ich oferta tak duża, że nie trzeba podejmować decyzji pod presją czasu, tym bardziej że do tej pory czas grał na korzyść kupujących. W tych rejonach metropolii, w których inwestycji deweloperskich jest najwięcej, mogą oni liczyć na spore rabaty – podkreśla.

Ekspert zauważa, że jeszcze miesiąc temu rynek spodziewał się kolejnej obniżki stóp procentowych w lipcu. – Jednak z powodu niepokojów politycznych na Bliskim Wschodzie bardziej realny jest termin wrześniowy. A to pod warunkiem, że nie będą one skutkować wzrostem cen paliw, a w konsekwencji – inflacji – zaznacza Marek Wielgo. – W tej sytuacji jest mało prawdopodobne, że najbliższe miesiące przyniosą wyraźne ożywienie sprzedaży mieszkań. Czas ustępstw deweloperów jeszcze się więc nie skończy.

Czytaj więcej

Kiedy lokalny rynek mieszkań płynie pod prąd

Ewa Palus ocenia zaś, że kosmetyczna obniżka stóp procentowych już zaktywizowała rynek, ale część nabywców rzeczywiście czeka na ich kolejne spadki, żeby uzyskać tańszy kredyt. – Po wakacjach popyt na mieszkania może wzrosnąć, ale nie będzie to skokowy wzrost – przewiduje ekspertka portalu Tabelaofert.pl. – Oferta deweloperów jest bardzo duża, a od ponad roku firmy rozpoczynały wiele nowych inwestycji. Ich skala powoli jednak spada, w kolejnych miesiącach będzie ich mniej – przewiduje. 

Zdaniem Ewy Palus bazowym scenariuszem dla rynku pierwotnego jest stabilizacja. Duża oferta trzyma ceny mieszkań w ryzach. – A kolejne obniżki stóp procentowych obudzą popyt, co spowolni akcje promocyjne – mówi analityczka.

Z danych portalu RynekPierwotny.pl wynika, że w czerwcu ubiegłego roku deweloperzy ogłosili ok. 100 ofert promocyjnych. W tym roku jest ich ponad trzy razy więcej (w tym dni otwarte). – Np. w Łodzi doliczyliśmy się 51 tego typu ofert, w Warszawie – 37, w Krakowie – 35, w Poznaniu – 28, we Wrocławiu – 27, w Gdańsku – 26, a w Katowicach – 10 – podaje Marek Wielgo, ekspert portalu RynekPierwotny.pl. – Oczywiście, promocji i przecen jest znacznie więcej, a deweloperzy informują o nich jedynie na swoich stronach internetowych – zaznacza.

Pozostało jeszcze 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
ESG kluczowe dla finansowania i wycen budynków
Nieruchomości
Noli Gdansk Old Town. Najem w historycznych murach
Nieruchomości
Cavatina Holding z umową zwrotnego leasingu. W grze futurystyczny biurowiec
Nieruchomości
Katarzyna Gajewska szefową działu badań rynku w CBRE
Nieruchomości
Ministra Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz: Nie bójmy się katastru