Przedsiębiorstwa będą mogły dokonywać jednorazowych odpisów amortyzacyjnych na kwotę do 100 tys. zł w skali roku – taką propozycję, jak dowiedziała się „Rzeczpospolita", przedstawi w poniedziałek Ministerstwo Rozwoju we współpracy z Ministerstwem Finansów, w ramach obiecanych ułatwień dla firm. Gotowy jest już projekt odpowiedniej ustawy.
„Warunkiem skorzystania z ulgi jest dokonanie w danym roku podatkowym zakupu lub zakupów na kwotę nie mniejszą niż 10 tysięcy złotych. Ponadto, ustawa daje możliwość zaliczenia na poczet kosztów uzyskania przychodów wpłat na poczet nabycia środków trwałych, które zostaną dostarczone w latach kolejnych. Ulga obejmuje nowe środki trwałe zaliczone do grupy 3–6 oraz 8 Klasyfikacji Środków Trwałych" – wyjaśnia resort rozwoju. Te grupy obejmują przede wszystkim różnego rodzaju maszyny i urządzenia, nie obejmują za to środków transportu, w tym samochodów.
Niższy podatek
– Propozycja resortu to bardzo dobry pomysł – komentuje Łukasz Bączyk, licencjonowany doradca podatkowy, menedżer w Crido Taxand. – Wzrost limitu kwotowego jednorazowych odpisów amortyzacyjnych skutkować będzie w wielu przypadkach obniżeniem bieżącego opodatkowania. A więc więcej środków zostanie w kieszeni podatnika. Te środki może wykorzystać na kolejne inwestycje w swoim biznesie – wyjaśnia.
Z nowej ulgi skorzysta – według szacunków resortu rozwoju – ok. 150 tys. firm w skali roku. Korzyść dla przedsiębiorcy, który wykorzysta w danym roku podatkowym odpis w pełnej wysokości, wyniesie (dla podatników podatku CIT oraz 19-proc. PIT) nawet 17,7 tys. zł.
– Najbardziej na tej propozycji skorzystają mikro-, małe i średnie przedsiębiorstwa – zauważa Agnieszka Durlik, ekspert Krajowej Izby Gospodarczej. – Konieczność rozkładania odpisów amortyzacyjnych na raty traktują one jako pewnego rodzaju obciążenie biurokratyczne. Dla nich możliwość odpisu w tym samym miesiącu, gdy powstał koszt, jest dużym uproszczeniem.