Od wejścia w życie nowelizacji ustawy o CIT wprowadzającej do niej art. 15ca (tzw. rynkowa zdolność kredytowa podatnika) minęło kilka miesięcy. Nowy przepis uprawnia organy podatkowe do szacowania dochodu lub straty podatnika, gdy koszty finansowania dłużnego (najczęściej będziemy mieli do czynienia z odsetkami od pożyczek) przekraczają wartość finansowania, jaką podatnik mógłby uzyskać, gdyby takie finansowanie zostało podatnikowi udzielone przez podmioty niepowiązane (np. banki).
Czytaj także: Szacowanie dochodu podatnika a rynkowa zdolność kredytowa
Ustawodawca rozważa obecnie rezygnację z tej regulacji. Sposób redakcji art. 15ca ustawy o CIT powoduje bowiem wiele niejasności, w szczególności jeśli chodzi o kryteria jego stosowania. W tym kontekście wydaje się, że ustawodawca woli uchylić ten przepis niż narazić się na krytykę ze strony podatników i najpewniej przegrane sprawy w sądach.
Niefortunne brzmienie
Dosłowne brzmienie przepisu wskazuje, że odnosi się on do relacji między kosztami zadłużenia (np. odsetkami) a rynkową zdolnością kredytową. Treść przepisu istotnie ogranicza jego zastosowanie i nie spełnia celu jaki chciał osiągnąć ustawodawca. Założeniem tego przepisu było ograniczenie generowania kosztów podatkowych związanych z otrzymaniem finansowania od podmiotów powiązanych w sytuacji gdy podatnik nie posiadał w ogóle zdolności zaciągania pożyczek (kredytów) od podmiotów niepowiązanych lub posiadał taką zdolność, ale niższą niż wartość finansowania udzielonego przez podmiot z grupy. Aby jednak osiągnąć ten cel, art. 15ca ustawy o CIT powinien odnosić się do relacji zdolności kredytowej do wartości zadłużenia, a nie jego kosztów.
Brak jasnych kryteriów
Przepisy nie precyzują na jaki moment należałoby badać rynkową zdolność kredytową, w szczególności czy powinno się to zrobić jednorazowo np. przy zaciąganiu pożyczki, czy każdorazowo przy zapłacie odsetek. Prawidłowe wydaje się być pierwsze podejście.