Podatnik, który ponosi wydatki na Internet, może odliczyć to, co faktycznie wydał, ale nie więcej niż 760 zł. Ustawodawca zdecydował się jednak na limit indywidualny. Oznacza to, że każdy podatnik, który spełnia warunki, może dokonać własnego odliczenia określonej kwoty. Jest to korzystne dla małżonków, którzy czasami muszą się dzielić jednym limitem ulgi, np. odsetkowej.
Konsekwencją indywidualnego limitu ulgi internetowej jest to, że może z niej skorzystać kilku domowników, np. rodzice i dzieci, współlokatorzy czy małżonkowie. Takie stanowisko potwierdza resort finansów. W wyjaśnieniach zwraca jednak uwagę na dwie kwestie. Przede wszystkim w takim wypadku faktura dokumentująca wydatki na Internet musi obejmować nazwiska wszystkich osób, które będą korzystać z ulgi. Podatnicy muszą pamiętać, że nie mogą odliczyć więcej, niż w sumie wydali, i każdy musi się zmieścić w limicie.
Pewne wątpliwości pojawiły się w przypadku małżonków, którzy nie mieli faktury na imiona i nazwiska obojga. Zgodnie ze stanowiskiem MF w takiej sytuacji prawo do odliczenia przysługuje tylko małżonkowi, na którego jest wystawiona faktura. Innego zdania są jednak sądy administracyjne. W swoich wyrokach zwracają uwagę, że małżonkowie nie są zwykłymi współlokatorami. Łączy ich wspólnota małżeńska, budżet domowy i nie ma znaczenia, na którego z nich została wystawiona faktura (np. wyrok WSA w Olsztynie z 3 października 2007 r., I SA/Ol 425/07). Dlatego oboje mogą skorzystać z odliczenia wydatków na Internet.