Podatek trzeba zapłacić tylko wtedy, gdy uzyskamy przychód, czyli konkretną i trwałą korzyść majątkową. Spłata kredytu przez osobę solidarnie za niego odpowiadającą nie powoduje takich skutków u innego kredytobiorcy. Tak wynika z interpretacji Izby Skarbowej w Bydgoszczy (ITPB2/415-1023/12/TJ).
Wystąpił o nią mężczyzna, który wraz z narzeczoną kupił od jej ojca mieszkanie. Jego udział we współwłasności to 70 proc. Mieszkanie kosztowało 250 tys. zł. Mężczyzna zapłacił 110 tys. zł, narzeczona 10 tys. zł, a na resztę wzięli kredyt.
Z umowy z bankiem wynika, że każdy z kredytobiorców odpowiada za spłatę w pełnej wysokości (odpowiedzialność solidarna). Po roku dokonano zamiany mieszkań z ojcem narzeczonej, a on sam przystąpił do umowy kredytowej. Dwa lata później narzeczona i jej ojciec spłacili cały kredyt. Pieniądze mieli z kredytu refinansowego zaciągniętego w innym banku.
Jak podkreślił autor wniosku o interpretację, intencją osób, które pokryły zobowiązanie, nie było obdarowanie go ani przekazanie mu jakiegokolwiek świadczenia. Celem tej operacji była zmiana banku jako wierzyciela, zmiana waluty kredytu oraz skrócenie okresu kredytowania.
Dlatego uważa, że spłata kredytu przez innych kredytobiorców jest dla niego neutralna podatkowo. Potwierdzają to przepisy kodeksu cywilnego o odpowiedzialności solidarnej. Wynika z nich, że każdy z dłużników odpowiada za całość długu, a nie tylko za jego część.